Pechowy dzień na lotnisku Schiphol
Wczorajszy dzień na lotnisku Schiphol nie był zbyt udany dla pasażerów. W terminalu F doszło bowiem do wycieku gazu. Ludzie, którzy byli na miejscu zostali ze względów bezpieczeństwa ewakuowani. Wstrzymano również dokowania samolotów.
To jednak nie wszystko. Z racji uszkodzenia trakcji, między Schiphol a stacjami Bijlmer ArenA i Duivendrecht nie kursowały żadne pociągi. Wczoraj więc jedni pasażerowie musieli opuszczać terminal, inni mieli problemy dostać się na lotnisko.
Wypadek
Jak przekazał rzecznik Regionu Bezpieczeństwa Kennemerland w sobotnie popołudnie samochód uderzył w instalację gazową na lotnisku Schiphol. Na skutek tego wypadku zaczął ulatniać się gaz. W efekcie władze lotniska zdecydowały się trzymać pasażerów i samoloty z dala od miejsca wycieku, które znajdowało się nieopodal mola F.
Ewakuacja
Gdy doszło do rozszczelnienia instalacji, przy terminalu F stało sześć maszyn. Po tym jak zapadła decyzja o wyłączeniu z użytkowania tej części lotniska wszyscy pasażerowie znajdujący się w tej odnodze musieli przejść do innych terminali. Tyczyło się to również ludzi znajdujących się już po odprawie bezpieczeństwa. Ich loty odbyły się z małym poślizgiem z innych terminali. Również maszyny, które planowo miału „zadokować” przy molo F, zostały przekierowane do innych części lotniska.
Pociągi
To jednak nie był wczoraj koniec kłopotów pasażerów. Część z nich miała duże problemy, by w ogóle dostać się na Schiphol. Doszło bowiem do zerwania trakcji między Hoofddorp a dworcem głównym w Amsterdamie. To zaś doprowadziło do tego, iż na trasę wyjechało o wiele mniej sprinterów. W efekcie między Schiphol a stacjami Bijlmer ArenA i Duivendrecht nie kursowały żadne składy. Pasażerowie korzystający z pociągów w drodze na lotnisko z Leiden Central i Rotterdam Central, również musieli liczyć się z utrudnieniami w dotarciu do celu.
NS zapowiedział jednak, iż zrobi wszystko, by połączenia te znów mogły jeździć planowo. Awarię tę udało się naprawić jednak dopiero wieczorem około godziny 23.