Otwarto fabrykę azotu. Czy gaz stanie się tańszy?

Otwarto fabrykę azotu. Czy gaz stanie się tańszy?

Jest szansa, iż tej zimy gaz w Królestwie Niderlandów będzie tańszy niż w roku poprzednim. Wszystko dzięki temu, iż w końcu udało się zakończyć pracę i otworzyć fabrykę azotu, tak niezbędną do korzystania z gazu kupowanego w Norwegii.

Można powiedzieć „wreszcie”. Po wielu perturbacjach i przesuwanych terminach w ten weekend w końcu otwarto fabrykę azotu znajdującą się w Zuidbroek, w Groningen. Dzięki temu Królestwo Niderlandów może z czystym sumieniem powiedzieć, iż nie potrzebuje rosyjskiego gazu. Ten może teraz być bez problemów zastąpiony surowcem z Norwegii, który do tej pory był po prostu za dobry dla Holendrów.

 

Za dobry?

Jak to możliwe, iż norweski gaz był za dobry dla mieszkańców krainy tulipanów? Gdy doszło do wojny na Ukrainie, Królestwo Niderlandów zaczęło szukać możliwości odcięcia się od gazu ze wschodu i dywersyfikacji dostaw. W tym zakresie jedną z najlepszych opcji było podpisanie nowych umów z Norwegią i ściągnięcie dużych ilości gazu z północy Europy. Tak się zresztą stało dzięki położonym już kilka lat temu gazociągom. Pojawił się jednak pewien problem. Norweski gaz był dużo wyższej jakości niż rosyjski. Jego jakość mierzona kalorycznością sprawiła, iż nie dało się go ot, tak wpuścić do sieci. Był bowiem za mocny dla kotłów gazowych czy kuchenek. Coś więc należało z tym zrobić.

Rozrzedzić

Gaz ten trzeba było więc rozrzedzić. Do tego zaś potrzebny jest azot. Ten oczywiście można również kupować i sprowadzać (jak miało to miejsce wcześniej). Wszystko to jednak generuje dość duże koszty, więc władze w Hadze postanowiły zrobić inaczej. Zdecydowano się postawić w Groningen własną fabrykę azotu. Miało być taniej, prościej i bezpiecznie, bo bardziej samowystarczalnie.

Szybko jednak okazało się, iż łatwiej powiedzieć niż zrobić. Początkowo fabryka miała zacząć działać w 2022 roku. Nieporozumienia między poszczególnymi wykonawcami sprawiły jednak, iż budowa cały czas się przeciągała, aż w końcu opóźnienie wyniosło ponad 1,5 roku. W końcu jednak udało się uruchomić zakład. Nie pracuje on jeszcze z pełną mocną. Instalacja nie jest w pełni sprawna, ale produkcja wreszcie ruszyła.

 

Symboliczna data

Zresztą uruchomienie produkcji azotu w Groningen zbiegło się z zakręceniem ostatniego kurka z gazem wydobywanym w tej prowincji. Można więc powiedzieć, iż doszło do zakończenia jednego etapu i początku drugiego w kwestii gazownictwa w Holandii.

 

Źródło:  Nu.nl