Ostry zwrot Holandii w sprawie Izraela

Ostry zwrot Holandii w sprawie Izraela

Palestyńczycy żyjący w Królestwie Niderlandów od wielu miesięcy protestowali przeciw temu co dzieje się w Strefie Gazy i przeciw bierności Holenderskich władz, które zachowywały się tak, jakby nie widziały, co robi Izrael. Teraz jednak to się zmieniło. W ciągu zaledwie kilku dni władze zrobiły nagły zwrot prawie o 180 stopni.

Masz newsa

Władze w Hadze po raz pierwszy od rozpoczęcia działań zbrojnych przez Izrael stanowczo potępiły działania tego kraju w Strefie Gazy. To jednak nie wszystko. Rząd w Hadze zablokował program współpracy Izraelitów z UE.

 

"Pozbawione proporcji"

Co dokładnie jednak się stało? Minister spraw zagranicznych, Caspar Veldkamp, określił działania Izraela jako "pozbawione proporcji" i "katastrofalne". Polityk w swojej wypowiedzi odnosił się między innymi do izraelskich ataków na konwoje humanitarne, czy planów zrównania Strefy Gazy z ziemią i jej całkowitej okupacji. W ten sposób Holandia, nieśmiało ale jednak, wpisuje się do kręgu propalestyńskich państw takich jak, np. Irlandia, Belgia czy Hiszpania. Jej stanowisko przestaje być już tak wyważone i neutralne jak było jeszcze kilka tygodni temu.

 

EU-Israel Action Plan

Na tym się nie skończyło. Po ostatnich pomysłach władz Izraela dotyczących Palestyńczyków, Królestwo Niderlandów jako pierwszy kraj w Unii Europejskiej wezwało do wstrzymania realizacji programu współpracy z Izraelem – tzw. EU-Israel Action Plan. W ramach tego programu na linii Bruksela – Jerozolima realizowane są różne projekty, od tych czysto akademickich, po te związane z obronnością i zapobieganiu terroryzmowi.

Czy jednak głos Holandii w tej kwestii będzie na tyle mocny, by coś zrobić? Tak, by EU-Israel Action Plan został przedłużony, wymagana jest zgoda wszystkich państw wspólnoty. Więc niderlandzkie veto blokuje całe to przedsięwzięcie.

rozliczenie podatku z Holandii

Po prostu się nie da

Swoje decyzje minister Veldkamp tłumaczy tym, iż po prostu nie można już dalej utrzymywać normalnych stosunków z Izraelem, tak jakby nic się nie działo. Uważa on, iż działania Izraelitów zaszły zbyt daleko i wymagają pewnej kontroli, być może nawet międzynarodowego dochodzenia. Ofiary bowiem zmieniły się w katów.

 

Za mało

Słowa te, w powściągliwej do tej pory Holandii, to małe trzęsienie ziemi. Opozycja jak i organizacje walczące o prawa człowieka uważają, iż to zdecydowanie za mało. Naród, który był bowiem ofiarą holocaustu, który przeżył ogromne prześladowania, nie powinien teraz sprawiać takich samych cierpień innym. Dlatego też wiele grup w Niderlandach jest zdania, iż rząd powinien nawet zawiesić stosunki dyplomatyczne z Izraelem i nałożyć na ten kraj sankcje.

Na to się jednak nie zanosi, ponieważ główna rządząca partia PVV jest proizraelska i antyislamska. W efekcie Geert Wilders ostro skrytykował ministra spraw zagranicznych, stwierdzając, iż uległ on "antyizraelskim demonstrantom". Domaga się też od niego wyjaśnień jego słów.
W efekcie w obecnej sytuacji parlamentarnej trudno liczyć na to, by władze w Hadze zrobiły coś więcej. Mogłoby to bowiem zagrozić koalicji parlamentarnej.

Masz newsa

Źródło:  AD.nl