Ombudsman: Zwiększyć minimum socjalne
Holenderski Rzecznik Praw Obywatelskich grzmi w sprawie minimum socjalnego w Królestwie Niderlandów. Zdaniem ombudsmana przepisy nie nadążają za rzeczywistością, przez co mieszkańcy o minimalnych dochodach mają bardzo duże problemy związać przysłowiowy koniec z końcem. Kwota ta więc musi zostać jak najszybciej podniesiona, inaczej już niedługo spora część społeczeństwa będzie miała problem przetrwać od pierwszego do pierwszego, zwłaszcza gdy przyjdą mrozy i będzie trzeba ogrzać dom lub mieszkanie.
58 euro
Jak już pisaliśmy niedawno, około miliona Holendrów utrzymuje się z dochodów na poziomie minimum socjalnego. Owe minimum to kwota, jaka przynajmniej w teorii, wystarczy, by w krainie tulipanów przeżyć przez miesiąc. Wynosi ona, dla osoby powyżej 21 roku życia, około 58 euro dziennie.
Sęk jednak w tym, iż powyższe dane to czysta teoria. Zapis w przepisach. Obecna inflacja i wysokie koszty energii oraz stale rosnące czynsze spowodowały znaczny wzrost kosztów życia. Jak zauważa Holenderski Rzecznik Praw Obywatelskich, Van Zutphen, obecnie czy owe minimum jest wystarczające, w dużej mierze zależy od miejsca zamieszkania. Jak to możliwe? Kwota owego minimum jest stała dla kraju. Wsparcie dla ludzi z takimi zarobkami jest jednak różne w zależności od gminy. W jednej jest ono większe (np. współfinansowanie komputera dla dziecka), w innej mniejsze. Ogromną rolę odgrywają również koszty związane z zakwaterowaniem i cenami w sklepach. Te bowiem również nie są identyczne w Holandii. W efekcie w jednej części kraju, ludzie mający 58 euro na dzień jeszcze sobie jakoś radzą, w innej muszą zaś wybierać czy kupić jedzenie, ubrania dla dziecka, czy opłacić rachunki.
Apel ombudsmana
Dlatego też ombudsman apeluje do rządu o jak najszybsze działania. Jak bowiem wskazuje plany rządu dotyczące podniesienia wysokości płacy minimalnej i niektórych świadczeń to za mało, by zagwarantować przynajmniej względne bezpieczeństwo tym ludziom. Rzecznik nakreśla również na drugi problem, jakim jest brak wiedzy.
Brak wiedzy
Okazuje się bowiem, iż mieszkańcy Niderlandów często nie wiedzą, na jakie wsparcie mogą liczyć, do jakich zapomóg są uprawnieni. Dlatego też Van Zutphen chce, by w kraju było jedno, adekwatne do sytuacji ekonomicznej, minimum socjalne, które jest połączone z projektami wsparcia regulowanymi przez władzę krajową. Tak, by przytoczony tu już dodatek do laptopa był w każdej gminie na takich samych warunkach.
„Dopóki ludzie mają kłopoty finansowe, nie mogą pracować nad swoją przyszłością” – mówi ombudsman, dodając, iż to rząd poprzez odpowiednie organizacje powinien aktywnie wspierać najuboższych obywateli, a nie czekać aż oni sami do niego przyjdą.
Źródło: Nu.nl