Ojciec dopina swego i idzie do łóżka z własną córką

Polak związać taśmą, wykorzystać i okraść 28-latkę

Zło jest złem, nie może być większe czy mniejsze. Są jednak takie uczynki, które budzą w ludziach szczególną odrazę. Przykładem tego może być działanie 56-latka z Lage Zwaluwe, którego prokuratora pod koniec tygodnia chciała skazać za współżycie z własną córką.

Horror

Tragedia młodej dziewczyny zaczęła się w 2018 roku. Wtedy to 12-latka zamieszkała ze swoim ojcem w Roosendaal. Nastolatka z pewnych względów nie mogła już bowiem dłużej mieszkać z matką. Młody wiek, bunt i pierwsze poważne i bardzo bolesne zawody miłosne sprawiły, iż zaczęła ona cierpieć na brak uwagi.  Dziewczyna liczyła, iż u taty znajdzie zrozumienie i tak potrzebną w tym okresie bliskość. Tę drugą owszem znalazła, ale w całkowicie wynaturzonej formie.

„Maltretowanie zaczęło się już po dwóch tygodniach. Płakałam, mówiłam, że nie chcę, ale tatuś ciągle na to narzekał. Nie śmiałam powiedzieć nie. Stawało się to coraz częściej, a działania taty szły coraz dalej. Czasami nawet kilka razy w tygodniu. Czasami udawałam, że śpię, żeby się go pozbyć” - powiedziała nastolatka przed sądem.

 

Zeznania

Pytany o współżycie z nastoletnią córką Holender przyznał się do winy. Nie potwierdza jednak okresu trwania tego horroru. Dziewczyna mówiła, iż koszmar w domu trwał dwa i pół roku. Oskarżony wskazał, iż najwyżej rok. Ponadto zaznaczył, iż jego dziecko przesadziło z częstotliwością zbliżeń. Wspominał o jednej takiej sytuacji, pewnego lata, gdy to dziewczyna miała wylądować u niego w łóżku, bo w jej pokoju było gorąco i potem to samo jakoś „wyszło”.

Sąd jednak nie dowierzał mężczyźnie. W końcu zapytał oskarżonego „Czy nie kochałeś jej tak bardzo, że chciałeś spędzić z nią całe życie i żyć razem jako mąż i żona?” Ten pod presją przyznał mu rację. Chciał być z dziewczyną, chciał z nią obcować, chciał stworzyć z nią stały związek. Wszystko to przejawiało się nie tylko w fizycznym wykorzystaniu. Dowodem w sprawie są również zboczone smsy, jakie wysyłał kochający tatuś. Pytany o nie rodzic wskazał, iż to była tylko taka „gra”. Wie, iż nie powinien tego robić, tak samo jak zbliżać się do dziecka i nie wie, jak to się stało, iż do tego wszystkiego doszło.

 

Powrót do ojca

Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki samej nastolatce. To ona zgłosiła się na policję, informując o krzywdzie, jaką sprawia jej własny ojciec. To jej zeznania stały się podstawą do postawienia 56-latkowi zarzutów i to one mogą sprawić ze człowiek tren trafi do więzienia na trzy lata, z czego ostatnie pół roku, jak wskazuje prokurator, mogłoby być warunkowo umorzone.
Z drugiej jednak strony pomimo swojej tragedii dziewczyna chciałaby być dalej z ojcem. „Mam nadzieję, że znajdzie się sposób, abyśmy mogli być razem ze sobą tak normalnie i w porządku (jak ociec i córka)” - powiedziała ofiara w piątek przed sądem.
Czy słowa te będą okolicznością łagodzącą dla rodzica? Sąd wyda orzeczenie w tej sprawie 22 kwietnia.

 

Źródło:  Bd.nl