Obrońca Ridouan’a Taghi spędzi miesiąc za kratami
Sąd przedłużył areszt dla Inez Weski - prawniczce, obrończyni, reprezentującej jednego z najgroźniejszych holenderskich przestępców Ridouan’a Taghi. Kobieta znalazła się na celowniku prokuratury, kiedy okazało się, że mogła ona przekazywać swojemu klientowi informacje, do których nie powinien mieć dostępu.
Aresztowanie
Weski została aresztowana przez policję 21 kwietnia. Powodem zatrzymania miały być czynności adwokatki, które znacząco wykraczały poza klasyczną działalność prawniczą. Kobieta miała przekazywać osadzonemu informacje ze świata zewnętrznego. W efekcie Taghi, mimo osadzenie w celi, mógł pozostać aktywny w holenderskim półświatku i nawet planować nowe przestępstwa i zbrodnie. Jak zaś łatwo się domyślać podjęte przeciw Taghiemu działania, w tym osadzenie, miały temu przeciwdziałać. Jego adwokatka złamała więc prawo.
W efekcie prawniczka została aresztowana i postawiona w czwartek przed sądem. Wymiar sprawiedliwości w Rotterdamie analizując zarzuty, jakie prokuratura postawiła kobiecie, zdecydował się na przedłużenie jej aresztowania i izolacji o trzydzieści dni. Maksymalny czas takiego aresztu wynosi 90 dni. Nie ma jednak informacji, by prokuratura wystąpiła o tak długi okres, co może wskazywać na to, iż śledztwo prowadzone przez organy ścigania przeciw kobiecie ma się ku końcowi.
Zarzuty
Przekazywanie zakazanych informacji osadzonemu to jednak niejedyny zarzut ciążący na Inez Weski. Prokuratura mówi w jej przypadku również o udziale w zorganizowanej grupie przestępczej, praniu brudnych pieniędzy i handlu narkotykami.
Oskarżyciele mają rzekomo dysponować twardymi dowodami przeciw kobiecie, które pochodzą z zaszyfrowanej komunikacji, z jakiej korzystali przestępcy, a której szyfry udało się złamać organom ścigania. Wynika z nich, iż adwokatka miała również zaszyfrowany telefon.
Inne dowody mają wskazywać na to, iż rodzina Taghiego faktycznie nawiązała z nim kontakt i doszło do dwustronnej komunikacji. Ta zaś byłaby możliwa tylko za pośrednictwem prawniczki.
Prawnicy prawniczki
Jak do całej sprawy podchodzą adwokaci prawniczki? Odmawiają oni jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie. Nie ma też informacji o tym, by złożyli oni zażalenie na areszt swojej klientki. Wiele więc wskazuje, iż kobieta posiedzi sobie za kratami. Paradoksalnie ów areszt może być nawet bezpieczniejszy dla zatrzymanej. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy rodzina nie zechce pozbyć się „problemu”, uważając iż aresztowana prawniczka, by się ratować, może chcieć za dużo powiedzieć obciążając ich krewnego.
Źródło: Nu.nl