Nowe twarze holenderskiej polityki

Nowe twarze holenderskiej polityki

W Holandii w listopadzie czekać nas będą wybory parlamentarne. Wielu z nas idąc wtedy do urn, nie będzie wiedziało na kogo zagłosować. Nie ma się jednak czemu dziwić. Po upadku gabinetu doszło bowiem do wielkiej czystki. Wielu liderów partyjnych zakończyło swoją przygodę z polityką, a na ich miejsce pojawiły się nowe twarze. Oto kilka z nich.

VVD

Przez ponad dekadę VVD = Mark Rutte. Premier jednak zapowiedział, iż odchodzi na polityczną emeryturę. Kto go zastąpi? Do wczoraj mogli zgłaszać się kandydaci. Zgłosiło się dwóch. André Bosman, który bardzo szybko się wycofał i Dilan Yesilgöz, która ma poparcie kierownictwa partii i wielu jej członków. W efekcie wybór nowego lidera już niejako się dokonał. Kobieta nie ma bowiem żadnych kontrkandydatów.

 

D66

Po tym jak na skutek gróźb i ogromnej presji z polityki wycofała się szefowa D66 Sigrid Kaag, rolę tę przejął Rob Jetten. Ten młody polityk ma bardzo duże poparcie w swoich szeregach. Został bowiem wybrany zdecydowaną większością głosów podczas głosowania wśród członków D66.

 

CDA

Z CDA nie odszedł tylko Wopke Hoesktra – lider partii. "Do widzenia" powiedziało również dwóch przewodniczących Pieter Hermy i Hans Huibers. W efekcie partia musi wybrać całe nowe kierownictwo, co może oznaczać również pewne zmiany w światopoglądzie, w zależności od tego, która frakcja wewnątrz partii przejmie władze. Obecnie mają więc miejsce wewnętrzne tarcia, ale większość członków jest jednak pewna co do twarzy, która ma poprowadzić ich w nadchodzącej kampanii. Ma to być Henri Bontenbal.

GroenLinks-PvdA

Zieloni i PvdA wystartują do listopadowych wyborów ze wspólną listą. Jak jednak wybrać kogoś, kto mógłby prezentować obie te formacje? Zarządy obu ugrupowań szukały mocnego, wyrazistego nazwiska, które byłoby rozpoznawalne, a zarazem nie faworyzowało żadnej z nich. W ten sposób padło na znanego z Parlamentu Europejskiego Fransa Timmermansa.

 

BBB

W przypadku BBB nie ma raczej wątpliwości. Tu pada jedno nazwisko - Caroline van der Plas. To ona doprowadziła do bezprecedensowej wygranej w wyborach samorządowych i do obsadzenia senatu. To ona też będzie stać na czele tej partii w drodze po tryumf w wyborach do parlamentu. Co jednak ciekawe, nie chce być następcą Marka Rutte. Wskazuje, iż nie jest to rola dla niej.

W przypadku ChristenUnie zmiana na stanowisku lidera miała miejsce na początku tego roku. Tam więc nic się nie zmieni. Tak samo w wielu partiach opozycyjnych, wszystko zostaje „po staremu”.

 

 

Źródło:  Nu.nl