Nowe przepisy dotyczące między innymi Polski i Polaków

Nowe przepisy dotyczące między innymi Polski i Polaków

W Królestwie Niderlandów weszły przepisy, które pośrednio dotyczą Polski i Polaków. Nie ma jednak powodów do obaw. Nowe zapisy w wielu aspektach były bowiem wyczekiwane przez nasze rodzime grupy i organizacje. Pomogą bowiem dbać o dobre imię naszych ojców, dziadków i pradziadków.

O jakich przepisach mowa? Rząd zmienił przepisy dotyczące pamięci historycznej. Już oficjalnie negowanie Holokaustu w Niderlandach będzie karane. Władze w kraju ustawowo zabroniły zaprzeczania systematycznym prześladowaniom Żydów, w wyniku których przed jak i podczas II Wojny Światowej zginęło prawie 6 milionów obywateli tego narodu. Oprócz karania za negowanie Holokaustu, można trafić nawet na rok do więzienia za jego usprawiedliwianie.

 

Wolno było?

Czy to oznacza, iż wcześniej można było oświadczyć w Holandii, iż Holokaust nie miał miejsca? Nie. Wcześniej jednak sprawy te były rozpatrywane pod kątem dyskryminacji i rasizmu. Teraz zaś stworzono specjalne przepisy mające walczyć z tego typu hasłami. Wszystko po to, by nikt nie podważał prawdy o tej trudnej historii. Historii, której częścią jest też Holandia.

 

Zakłamywanie historii

Pomysłodawcą nowych przepisów był Dilan Yesilgöz, minister sprawiedliwości, który od dłuższego czasu walczył z tego typu zakłamywaniem historii. „Niestety, zaprzeczanie tego rodzaju ohydnym zbrodniom przeciwko ludzkości jest na porządku dziennym” – powiedział w niderlandzkich mediach. Teraz jednak ma się to skończyć, bo wymiar sprawiedliwości dostaje konkretne narzędzia pozwalające z łatwością walczyć z tym procederem.

 

Nie tylko Holokaust

Wprowadzona w życie ustawa karze nie tylko za negowanie Holokaustu. Swym zasięgiem obejmuje ona również inne zbrodnie przeciwko ludzkości czy ludobójstwa nie tylko i wyłącznie te w czasie II Wojny Światowej.

Prawicowe ruchy

Wszystko to ma ukrócić rosnące w narodzie emocje. W ostatnim czasie pojawiło się bowiem coraz więcej przypadków zakłamywania historii. Doskonałym przykładem może tu być sytuacja mająca miejsce wiosną tego roku, kiedy to 41-letni mężczyzna wyświetlał rasistowskie hasła na domu Anny Frank w Amsterdamie.

 

Wrogość

W Niderlandach powoli, ale jednak systematycznie rośnie wrogość rdzennego społeczeństwa w stosunku do obcych. Nie chodzi tu o polskich pracowników, czy innych gastarbeiterów, ale o ludzi z Afryki i Bliskiego Wchodu. Jest ich bowiem coraz więcej. Osoby te nie pracują, żyją z budżetu państwa, a władza chce im dawać mieszkania, których dla samych Holendrów jest za mało.
Wszystko to powoduje, iż społeczeństwo zaczyna mieć tego dość. Złość ta zaś kieruje Holendrów ku nurtom prawicowym. Od tego zaś tylko krok do haseł dotyczących wyższości jednego narodu nad drugim, czy dzielenia mieszkańców kraju na lepszych i gorszych. Dlatego też walka z tym podejściem i opisywane tu przepisy mają sprawić, iż nie dojdzie do powtórki z historii. Nazizm i Holokaust nie pojawiły się bowiem z dnia na dzień.

 

Źródło:  Nu.nl