Nocny gość i niespodzianka na tarasie
Niedzielne poranki powinny być miłe i spokojne. To bowiem taki okres w tygodniu, w którym powinno się wstać, nacieszyć ciszą i wypić kawę na tarasie korzystając z pięknej pogody podczas tych pierwszych dni września. Tak chciała zrobić 88-letnia staruszka z Venray. Gdy jednak spojrzała na swój taras, natychmiast zadzwoniła na policję.
Przez okno emerytka zobaczyła bowiem na swojej werandzie mężczyznę śpiącego na jej krześle ogrodowym. Człowiek ten miał na sobie skarpetki kurtkę i nic więcej. Co gorsza, z tarasu dochodził dość nieprzyjemny zapach. Wiele wskazywało na to, iż oprócz mężczyzny musi być tam coś jeszcze, być może właśnie coś pozostawione przez niego. Staruszka nie chciała jednak wnikać. Postanowiła nie budzić nocnego gościa i czekała na przyjazd policji.
Wyświetl ten post na Instagramie
Patrol
Sen mężczyźnie przerwali oficerowie. Funkcjonariusze potwierdzili również szybko przypuszczenia kobiety, iż na werandzie znajduje się coś jeszcze, czego raczej tam nie powinno być. Jak przekazała policja w mediach społecznościowych, mężczyzna ten wyszedł na nocny spacer. W pewnym momencie jednak odczuł bardzo wyraźnie potrzebę defekacji. Do domu miał zaś wyjątkowo daleko, dlatego też taras staruszki stał się nagle, chociaż wymuszoną, to wymarzoną toaletą. Po skończonej czynności zadowolony z siebie jegomość postanowił nieco odpocząć. Usiadł więc na krześle i zmorzył go sen.
Do domu
Poranek dla mężczyzny był więc wyjątkowo niekomfortowy. To, iż okazało się, że obudziła go policja, było tylko jednym z problemów. Kolejne dotyczyły tego, gdzie są jego spodnie i bielizna oraz gdzie jest on sam. Ostatnia noc była bowiem tak upojna, że nie był on w stanie odpowiedzieć na żadne z tych pytań. Mimo wszystko jednak Holender znalazł w sobie tyle siły i godności, by posprzątać po sobie i jak wskazał funkcjonariusz zabrać „niespodziankę” do swojego domu.
Policja nie informuje, czy mężczyzna ten otrzymał mandat. Wiadomo jedynie, iż oficerowie skierowali Holendra do ośrodka walki z uzależnieniami. To zaś wskazywałoby na to, iż nie był to jego pierwszy wybryk.
Źródło: Nu.nl