Noc i Dzień Króla, czy było bezpiecznie?
Dziś obchodzimy Dzień Króla. Radosne, dla niektórych wręcz szalone święto, pełne pomarańczowych barw i toastów za władcę. Huczna zabawa zaczęła się jednak w wielu miastach nie w sobotę, a już w piątek po pracy. Wtedy bowiem miał miejsce King’s Night – jedna z tych nocy w roku, w której to restauratorzy inkasują ogromne zyski.
Jak minął Holendrom ten radosny czas?
Wszystko wskazuje na to, że zarówno Noc Króla jak i Dzień Króla minęły wyjątkowo spokojnie.
Jak podają dziennikarze AT5, piątkowa, Królewska Noc cieszyła się ogromną popularnością. Zwłaszcza w stolicy bawiły się całe rzesze ludzi. Część z nich przesiadywała w barach i klubach. Inni podziwiali występy w dzielnicy Jordaan i w Homomonument.
Arnhem
Tłumy pojawiły się również na ulicach innych miast, również tych mniejszych. „Arnhem oddycha świętowaniem! Rozpoczęła się Noc Króla: dobra atmosfera, pełne ulice, wspólne świętowanie” – napisał burmistrz Ahmed Marcouch w mediach społecznościowych.
Tłok w Utrechcie
W Utrechcie napływ imprezowiczów w Noc Króla był zaś tak duży, że na kwadrans przed godziną 22 władze miasta zwróciły się z apelem do mieszkańców, o to by nie przybywali do centrum. Było tam bowiem tak tłoczno, że aż powoli zaczynało robić się niebezpiecznie. Owe niebezpieczeństwo wynikało jednak z tego, iż przez ogromny tłok karetka mogłaby nie dotrzeć na czas do poszkodowanego, a nie nastrojów zebranych. Te ostatnie były bowiem szampańskie.
Minuta ciszy
W Zwolle Noc Króla przybrała dość specyficzny charakter. W mieście tym miała bowiem miejsce minuta ciszy. W ten sposób lokalna społeczność oddała cześć zmarłemu, wybitnemu szefowi kuchni Jonniemu Boera’owi. W wielu rejonach miasta o godzinie 21 wszyscy przerwali zabawę. Wyłączono muzykę, a ludzie na chwilę pogrążyli się w zadumie.
Jeden incydent
Podczas tej świetnej zabawy w całej Holandii policja naliczyła się dosłownie tylko jednego, poważnego incydentu. Miał on miejsce w stolicy kraju. Tam w nocy ranne nożem zostały trzy osoby. Podejrzana o ten atak grupa piętnastu nastolatków uciekła z miejsca zdarzenia. Policja na jej poszukiwania wysłała wiele patroli i helikopter.
Do zdarzenia doszło około godziny 3:20. Atak był efektem wcześniejszej kłótni na Prinsengracht. Świadkowie mówią, iż napastnikami była grupa w wieku od 16 do 18 lat, o ciemnym jak i jasnym kolorze skóry. Nastolatkowie mieli uciec w kierunku Elandsgracht.
Policja prosi świadków jak i mieszkańców mających w tym rejonie monitoring o kontakt z organami ścigania.