Nietypowe zadanie dla konduktorów

Nietypowe zadanie dla konduktorów

Jaką wiadomość może usłyszeć konduktor w holenderskim pociągu od podróżnego? Ci często proszą o możliwość zakupu biletu, pytają się o opóźnienia lub o stację, na której muszą wysiąść jeśli chcą dojechać do X czy Y.
Rozmowy te nie są dla pracowników kolei niczym nowym. To, co jednak usłyszeli konduktorzy po tym jak ich skład opuścił stację w Dordrecht mocno ich zszokowało. Podeszła bowiem do nich pasażerka, która stwierdziła, że odeszły jej wody.

Mieszkanka Hagi wsiadła do pociągu na stacji w Dordrecht razem z dziećmi. Tuż po tym jak rodzina znalazła się w pociągu, kobieta skierowała się do głównego konduktora i oznajmiła mu, że ma pewien problem. Nie chodziło jednak o zakup biletu, a to, iż jest w zaawansowanej ciąży i przed chwilą odeszły jej wody. Zszokowany tą informacją konduktor nie wpadł jednak w panikę. Razem ze swoim pomocnikiem zaczęli pomagać kobiecie, która również zachowywała się wyjątkowo spokojnie.

 

Jedzie się spakować

Ciężarną konduktor zobaczył już na peronie, gdy kierowała się do pociągu jadącego z Dordrecht do Hagi. Szła razem z dwójką swoich dzieci. Malcy weszli do pociągu, za nimi zaś do wagonu weszła brzemienna, która powiedziała konduktorowi, iż jest w drodze na stację HS w Hadze. Jedzie, by się spakować i udać się do szpitala, ponieważ rozwiązanie jest już blisko. Wszystko to było całkowicie zrozumiałe dla konduktora. Problem zaczął się kilka sekund później, ponieważ pasażerka stwierdziła ze spokojem w głosie, iż nie ma zbyt dużo czasu na to wszystko, bo właśnie odeszły jej wody.

 

Ruszył

Konduktor, wraz ze swoim pomocnikiem, momentalnie stwierdzili, iż to wszystko nie ma sensu. Zamiast jechać pociągiem, pasażerka powinna znaleźć się w karetce. Zanim jednak zdążyli coś powiedzieć, maszynista ruszył w kierunku Hagi. Konduktorzy nie będąc przygotowani na takie okoliczności, zaczęli improwizować i zaprowadzili kobietę do przedziału pierwszej klasy.

Poszukiwania

Następnie udali się na poszukiwania pomocy. Mieli nadzieję, iż w pociągu jedzie jakiś lekarz lub przynajmniej pielęgniarka, ratownik pogotowia, gdyby okazało się, iż poród zacznie się, zanim pociąg dojedzie na stację. To się udało. W pociągu był lekarz, który po zapoznaniu się z sytuacją zaoferował pomoc. Fakt ten sprawił, iż kamień spadł z serca konduktorów. Na szczęście pomoc medyczna nie była potrzebna. Ciężarna nie zaczęła rodzić w pociągu.

 

Rotterdam

Nie oznacza to jednak, iż pasażerka dotarła do Hagi. Konduktorzy wezwali karetkę na dworzec w Rotterdamie. Tam medycy przejęli ciężarną. Policja zaś zaopiekowała się dwójką dzieci kobiety. Skład zaś ruszył w dalszą drogę. Lekarze nie przekazali informacji, jak przebiegł poród. Wiadomo jedynie, iż na świat przyszedł chłopiec.

Złośliwi zaś zastanawiają się, czy gdyby noworodek urodził się w pociągu, zostałby ukarany za jazdę bez biletu? Jest to oczywiście żart. Niemniej jednak jeśli jakaś mama zdecydowałaby się rodzić w holenderskim pociągu, informujemy, że dzieci do trzech lat, w tym i noworodki mogą jeździć pociągiem bezpłatnie.

Źródło:  AD.nl