(Nie)szczęśliwi jak Holendrzy podczas kryzysu
Mieszkańcy Królestwa Niderlandów od wielu lat znajdują się w czołówce najszczęśliwszych narodów świata. Dobra praca, łagodny klimat, doskonały socjał wszystko to powoduje, iż wielu ludzi uważa Niderlandy za idealne miejsce do życia na ziemi. Okazuje się jednak, iż epidemia COVID-19 wiele zmienia. Czy Holendrzy nadal uważają się za szczęśliwców?
Najnowsze badania przeprowadzone przez Erasmus Happiness Economics Research Organisation wskazują, iż kryzys związany z epidemią koronawirusa ma negatywny wpływ na samopoczucie mieszkańców Niderlandów.
Szczęśliwi na 6 z małym plusem
Najnowsze badania Uniwersytetu w Rotterdamie wskazują, iż w dziesięciostopniowej skali mieszkańcy krainy tulipanów oceniają swoje szczęście na 6,3. Jest to dość dobry wynik, znajdujący się w górnej połowie tabeli szczęśliwości. Niemniej jednak, jeszcze niedawno obywatele Królestwa Niderlandów kończyli badanie ze średnią na poziomie 7,5. Widoczne jest więc wyraźne tąpnięcie o więcej niż jeden punkt. Co ważne dane te dotyczą całego społeczeństwa. To zaś oznacza, iż tworzone są na podstawie przekrojowej, reprezentatywnej grupy respondentów. Nie ma więc mowy o tym, by statystyki wypaczała np. jedna określona grupa zawodowa. Sytuacja z COVID-19 odbiła się więc wyraźnie na wszystkich Holendrach.
Powody utraty radości życia
Dalsze badania wskazują, iż 71% ankietowanych upatruje właśnie w wybuchu epidemii przyczyny negatywnego spojrzenia na życie i postrzeganie świata. Prym wiodą tutaj negatywne doświadczenia dotyczące zmian w relacjach społecznych. Od takich jak spotkania z bliskimi, po zajęcia rekreacyjne takie jak wyjścia na siłownie. Nie bez wpływu jest również postępujący wraz z epidemią kryzys gospodarczy, który zagraża bezpieczeństwu finansowemu części respondentów. Reasumując, zapytani o swój stan przedstawiciele krainy tulipanów wskazują najczęściej, iż stają się bardziej spięci czy drażliwi. U wielu pojawia się też uczucie samotności, smutku i niepokoju.
Dzieci i praca
Bardzo duże pogorszenie samopoczucia można zauważyć u gryp osób, które w obecnej sytuacji są niepewne swoich dochodów. Dotyczy to w głównej mierze ludzi samozatrudnionych, pracowników na umowach na czas określony, na okres próbny czy typu flex. Wielu z nich boryka się z mocno ograniczonymi, a nawet zerowymi dochodami mając w perspektywie wizję bezrobocia.
Co jednak ciekawe podobne pogorszenie nastroju pojawiło się u rodziców dzieci w wieku szkolnym. Połączenie swojej pracy zawodowej z edukacją domową swoich pociech jest tak samo frustrujące, jak wizja bezrobocia. Wedle danych statystycznych tacy rodzice są tak samo zestresowani, spięci i poirytowani jak bezrobotni.
Koniec szczęścia w Holandii?
Czy to oznacza, iż Holendrzy przestaną być jednym z najszczęśliwszych narodów na świecie? Trudno to ocenić. COVID-19 dotyka również wiele innych krajów, gdzie wskaźniki notują podobne spadki. Można więc powiedzieć, że jest źle, ale nie jest jeszcze tragicznie. Ponadto jak pokazują wcześniejsze kryzysy, takie jak np. 11 września 2001 roku, czy pęknięcie bańki spekulacyjnej w 2008, sytuacja z czasem wraca do normy. Wtedy bowiem również mówiono, iż świat diametralnie się zmienił. Z czasem jednak po okresie niepokojów analitycy wskazywali, iż wskaźniki szczęścia znów wracały do starych, „przedkryzysowych” poziomów. Czas leczył rany, zacierał uczucie traumy, a gospodarka systematycznie podnosiła się z kryzysu, oferując nowe miejsca pracy.
Nigdy nie jest tak źle
By jednak nie kończyć negatywnie, warto zwrócić uwagę na dwa ciekawe elementy badania. Okazuje się, że 11,4 % ankietowanych czuje się szczęśliwszymi niż wcześniej. Ludzie ci nie są bynajmniej pracownikami zakładów pogrzebowych. Naukowcy przeprowadzający badania wskazują, iż praca zdalna w niektórych przypadkach spowodowała, że ludzie unikają stresu podczas dojazdu do pracy. Nie stoją w korkach, nie tracą pieniędzy na paliwo. Etat wykonywany zaś z wygodnej kanapy powoduje, iż czują się lepiej i spokojniej niż wcześniej.
Ponadto 98% ankietowanych wskazuje, iż oprócz negatywnych emocji opisywanych wyżej, odczuwają również pozytywne bodźce. Wśród nich najczęściej pojawia się nadzieja, determinacja czy czujność. Cześć respondentów wskazuje też, że pomimo kryzysu odczuwają przyrost energii i chęć do działania, pomocy innym.