Nieproszony polski gość na sylwestrze

Sylwestrowa noc, czas szalonej zabawy, podczas której ludzie nie stronią od alkoholu. Czas huków petard i gwizdów wystrzeliwanych rakiet. Czy to dobry moment na włamanie? Otóż niekoniecznie.

Najnowsze informacje z Holandii donoszą o godnych pożałowania ekscesach naszego rodaka w Tilburgu. Polak postanowił wykorzystać sylwestrową noc, by trochę dorobić „pożyczając” wszelkiej maści fanty z jednego z domów przy Abraham Kuijperstraat. Rabuś podszedł do sprawy najprawdopodobniej pragmatycznie. W sylwestrową noc na ulicach można spotkać dziesiątki ludzi, którzy idą na imprezy. Nikt wiec nie zwróci uwagi na mężczyznę z plecakiem czy torbą idącego ulicą. Ponadto Holendrzy lubią imprezować wspólnie, ergo część budynków jest pusta. Gdy zaś doda się do tego wystrzały petard, potrafiące zagłuszyć dźwięki włamania, otrzymujemy niemal idealne warunki do takiej „nocnej roboty”, prawda?

 

Zły dom

Otóż niekoniecznie. Podstawą dobrego włamania jest to, by nie dać się złapać, a to naszemu rodakowi akurat się nie udało. Czemu? Z dziesiątków domów potencjalnych ofiar, mężczyzna znad Wisły, wybrał akurat ten, gdzie miała miejsce impreza sylwestrowa. To zaś oznaczało, iż oprócz mieszkańców było tam jeszcze wielu innych gość. Miejsce akcji, zamiast więc świecić pustkami było pełne gwaru ludzi. To jednak nie powstrzymało rabusia. Z racji tego, iż sylwestrowa zabawa przeniosła się do ogrodu, dom był pusty i możliwy do penetracji. Wystarczyło więc cicho przeszukać mieszkanie.

 

Szmery

Niestety, bardzo szybko okazało się, że Polak nie potrafi zachowywać się skrycie. Jeden z gospodarzy pomimo ogrodowej imprezy usłyszał odgłosy z domu. Początkowo wydawało się, iż może to być jeden z gości, który poszedł skorzystać np. z toalety, ale dźwięki dochodziły z góry, gdzie nikogo nie powinno być. Gdy lokator wszedł po schodach, zobaczył obcą osobę grzebiącą po szafach. Rabuś, niewiele myśląc, uderzył Holendra i zaczął uciekać. Gospodarzowi udało się jednak przytrzymać na chwilę złodzieja i tym samym go spowolnić. To wystarczyło, by na parterze interweniowali goście. Imprezowiczom udało się zatrzymać rabusia, który po przybyciu policji został oddany w ręce wymiaru sprawiedliwości.

Nowe informacje z Holandii mówią, iż Polak trafił na "dołek". Został zatrzymany pod zarzutem włamania. Śledczy prowadzą dochodzenie w jego sprawie. Ma ono na celu ustalenie, czy był to pierwszy raz naszego rodaka, czy też można go powiązać z innymi włamaniami i kradzieżami w okolicy.

 

Interesują cię najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.