I tak nie będzie pamiętać – anestezjolog dotykał pacjentki

I tak nie będzie pamiętać - anestezjolog dotykał pacjentki

Lekarz to zawód zaufania publicznego. Pewien anestezjolog ze szpitala w Eindhoven wyraźnie tego zaufania jednak nadużył. Mężczyzna miał bowiem obmacywać znieczulane przez siebie kobiety. Z dochodzenia wynika, iż po tym jak podawał im środki znieczulające, usypiające dotykał je po piersiach. Jedną z ofiar miała być między innymi siedemnastoletnia dziewczyna.

Do tego typu bulwersujących wydarzeń miało dojść w listopadzie 2022 roku w szpitalu Catharina, w Eindhoven. To właśnie tam, na oddziale chirurgii plastycznej odbyły się dwa zabiegi zmniejszenia piersi u kobiet. W obu tych operacjach uczestniczył anestezjolog, który po tym jak uśpił pacjentkę, zaczął  ją obmacywać. Gdyby tego było mało, nakłaniał jedną osobę z personelu medycznego, by zrobiła to samo.

 

Nie jesteś sam

Lekarz na sali nie był sam. Widzący całą tę sytuację asystent chirurga postanowił zgłosić sprawę i poinformował o zdarzeniu dyrekcję placówki medycznej. Ta następnie wezwała Inspektorat Opieki Zdrowotnej i Młodzieży (IGJ), który miał przeprowadzić śledztwo w tej sprawie. Informacja o jego wyczynach skutkowała też zawieszeniem w pracy lekarza, a później rozwiązaniem z nim umowy.

 

Śledztwo

Podczas śledztwa IGJ anestezjolog przyznał się, iż dotykał kobiety, chociaż nie powinien tego robić. Zapewnił jednak, iż nikogo do tego nie nagabywał. Po tym jak medyk przyznał się do winy, sprawa była jasna.

Wyrok

„Dotykanie i/lub badanie zewnętrzne piersi dwóch pacjentek, które były w znieczuleniu ogólnym, bez konieczności lub wskazań medycznych, stanowi zachowanie niewłaściwe pod względem seksualnym” – napisała, wydając wyrok, Regionalna Komisja Dyscyplinarna ds. Opieki Zdrowotnej w Zwolle (działająca po zgłoszeniu IGJ), dodając: „Oświadczenie anestezjologa, że ​​nie miał zamiaru seksualnego, nie zmienia tego” i lekarz powinien wiedzieć, że jego zachowania mogą być źle postrzegane przez innych.

 

Kara

W efekcie anestezjolog został skazany na sześć miesięcy warunkowego zawieszenia w pracy na okres próby lat dwóch. Oprócz tego nakazano mężczyźnie uczestniczyć w tzw. procesie superwizji, „który ma na celu (auto)refleksję”. Lekarz, jeśli więc powstrzyma się od tych czynności, może spokojnie pracować dalej. Pytaniem jednak jest, czy któryś szpital będzie chciał zatrudnić kogoś z taką historią.

Źródło:  Nu.nl