Nerwy i parkowanie w aptece

Porwanie w wykonaniu nastolatków

Aby zrealizować receptę w pewnej aptece w Culemborgu, mężczyzna musiał wziąć numerek i odczekać swoje w kolejce. Sekundy jednak mijały, a jego numerek cały czas się nie wyświetlał. W końcu więc klient zdecydował się wsiąść do samochodu i pojechać. Kierowca jednak nie udał się do domu, a wściekły wbił się w aptekę.

 

Cała sprawa miała miejsce w miniony czwartek. 46-letni mężczyzna wszedł nabuzowany do apteki i zażądał zrealizowania recepty. Obsługa punktu  wskazała jednak, iż człowiek ten ma zachować się jak wszyscy inni. Wziąć numerek z automatu i czekać na swoją kolej. Mężczyzna faktycznie wziął karteczkę, poczekał chwilę, ale potem wyszedł z apteki. Pracownicy początkowo zapewne myśleli, iż zrezygnował i pojedzie do konkurencji. Mężczyzna postanowił jednak podejść do sprawy inaczej.

Pisk opon

Chwilę później słychać było pisk, auto nerwowego Holendra ruszyło. Pojazd skierował się w stronę apteki i wbił się przez drzwi frontowe do wnętrza. Następnie kierowca wyszedł z samochodu i opuścił lokal. Jak wskazuje jedna z aptekarek dziennikarzom AD: „Potem (po wzięciu numerka- red), wybiegł na zewnątrz. Wsiadł do samochodu i wjechał do apteki. Później wysiadł z samochodu i znowu wyszedł. Był bardzo spokojny, nawet nie obejrzał się. Pobiegłam za nim. Trzymałam się bezpiecznej odległości, bo nigdy nie wiadomo. Nieco dalej, w parku, został aresztowany przez funkcjonariuszy. Nawet wtedy był bardzo spokojny. Zapytałam go, co do cholery zrobił? Po prostu powiedział, że jest mu przykro”.

 

Problemy

Czym było spowodowane tak agresywne działanie zatrzymanego? Policja w tej kwestii nadal prowadzi śledztwo. Pracownicy apteki wskazują jednak na ogromną frustrację klienta. Po „wybuchu”, który zakończył się parkowanie w aptece, człowiek ten był wyjątkowo spokojny. Wyglądało to więc tak, jakby gdy poziom złych emocji sięgnął zenitu, mężczyzna swoim czynem dał upust emocjom i znów był spokojnym obywatelem, któremu było przykro za to, co zrobił.

 

Frustracja

Z czego może wynikać ta frustracja? Część, farmaceutów wskazuje, iż wielu klientów jest wyjątkowo poirytowanych brakiem leków. Rosnące ceny z racji  inflacji, wraz z opłatami za gaz i prąd również robią swoje. Ludzie są podminowani podobnie, jak podczas najgorszego okresu pandemii.
Widać to zresztą po ankiecie, którą zorganizowała organizacja  farmaceutów. Jej wyniki pokazują, iż siedem na dziesięć aptek jest codziennie nękanych przez klientów, którzy zgłaszają różne pretensje.
1/5 ankietowanych wskazała zaś, iż spotkała się z agresją fizyczną w wykonaniu konsumentów.

 

Kierowca

Co stanie się z kierowcą? Policja prowadzi śledztwo. Wszystko zależy od tego, czy jego czyn spowodował zagrożenie życia i zdrowia personelu. Jeśli tak, może nawet usłyszeć zarzut usiłowania zabójstwa.

 

Źródło:  AD.nl