Natura sobie nie radzi – to nie spodoba się rolnikom
Okazuje się, iż holenderska przyroda jest dużo bardziej wrażliwa, niż sądzono. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale rośliny w niderlandzkich rezerwatach są bardziej czułe na działanie azotu, niż myślano. Co to oznacza? To, iż zakładane obecnie przez rząd cele polityki azotowej mogą okazać się niewystarczające. Jeśli tak się stanie, niezbędne będą bardziej rygorystyczne działania w celu zmniejszenia emisji tego gazu. To zaś nie oznacza nic dobrego dla rolników.
To, iż przyroda nie radzi sobie z nadmiarem azotu, nie jest jedynie wymysłem niderlandzkich naukowców zatrudnionych przez rząd, którzy mieli potwierdzić badaniami tezę, iż rolnicy muszą zmniejszyć jego produkcję. Te same wyniki otrzymał bowiem międzynarodowy zespół ekspertów z wielu dziedzin podczas badań środowiska naturalnego pod egidą ONZ. Chociaż oficjalnie raport ma ukazać się dopiero za kilka dni, już teraz wnioski w nim zawarte mają dla polityków w Hadze dobitnie wskazywać, iż obecnie działania władz to za mało, by spełnić międzynarodowe normy.
KDW
W pierwszych przeciekach z raportu wynika, iż ONZ wskazuje, iż należy zaostrzyć KDW, czyli krytyczne wartości depozycji. Co to jest? To wartość graniczna zanieczyszczenia azotem poniżej, której muszą zejść rezerwaty przyrody, by natura mogła się tak odbudować. Jeśli na danym terenie azotu będzie więcej, natura nie będzie w stanie się regenerować, a jej stan będzie się systematycznie pogarszać.
KDW w praktyce
W przypadku KDW mowa o rezerwatach przyrody. Wartość ta ma jednak znaczenie w praktyce. Na jej podstawie rząd może bowiem wydawać pozwolenia na budowę. Można więc powiedzieć, iż od stanu holenderskich lasów i torfowisk zależeć będzie, czy w Niderlandach powstaną nowe drogi, fabryki i domy. Już teraz zresztą rząd w Hadze zapowiedział, że chce, aby 74% terenów wrażliwych (rezerwatów, parków krajobrazowych itp.), miało wartości poniżej maksymalnej granicy KWD. Jeśli to się nie uda, władze centralne będą musiały podjąć działania, których celem będzie osiągnięcie tego zamierzenia.
Rolnicy
Na chwilę obecną rząd nie widzi jeszcze konieczności „dostosowania polityki azotowej”. Jeśli jednak nie uda się spełnić progu 74%, będzie trzeba zredukować emisję azotu. Z racji zaś kryzysu mieszkaniowego nie można ograniczyć budowy nowych domów. W efekcie więc wszystko skupi się na działaniach rolników. To zaś oznaczałoby pewnie, iż czekałaby nas ogromne problemy. Już teraz rolnicy są przeciwni polityce azotowej władz. Jeśli ta stanie się jeszcze bardziej rygorystyczna, może nas czekać przyszłość pod znakiem strajków.
Źródło: Nu.nl