Morderca z McDonald’s ofiarą swoich ofiar?

Morderca z McDonald's ofiarą swoich ofiar?

Oskarżony o podwójne zabójstwo mężczyzna złożył oficjalny wniosek do sądu. Holender odpowiedzialny za śmierć dwóch osób w McDonald's, w Zwolle, w marcu 2022 nie komentował jednak swoich działań.  Za pomocą prawników to on przedstawił się jako ofiara i złożył doniesienie przeciw synowi jednego z zabitych mężczyzn.


Zabójstwo w McDonald's

33-letni Veysel Ü. oficjalnie przyznał się przed sądem, iż 30 marca 2022 r. strzelił z bliskiej odległości do dwóch braci Aliego i Hüseyin Torunlar. Do ataku doszło w zatłoczonej restauracji szybkiej obsługi. Zabójca podszedł do ich stolika, wycelował i po prostu nacisnął na spust. Jego ofiary nie miały najmniejszych szans.

 

Jak bronić takiego mordercę?

Dwaj prawnicy 33-latka wskazują, iż człowiek ten był pod ogromną presją. Zdaniem adwokatów to on był ofiarą. Groźby śmierci, jakie otrzymywał, sprawiały, iż przez długi czas żył w strachu, co doprowadziło go do rozpaczy i załamania nerwowego.
Skąd jednak wzięły się te groźby?

 

Wniosek adwokatów

Tu właśnie pojawia się przytoczony wniosek. Zastrzeleni w McDonald bracia mieli rozmawiać na temat ostrego konfliktu, jaki strzelec miał z synem jednego z nich. To właśnie ów konflikt i strach o swojej życie doprowadził Veysel’a do ostateczności. Dlatego też reprezentanci oskarżonego domagają się, by sąd zajął się tą sprawą, wskazując: „Nasz klient był szantażowany i zastraszany przez jego (jednej z ofiar-red.) syna przez długi czas”.

 

Bez sensu

Prokurator nie widzi jednak sensu, by w sprawę podwójnego zabójstwa mieszać konflikt strzelca z synem jednej z ofiar. Jak wskazuje oskarżyciel, już kiedyś wszczęto dochodzenie w tej sprawie. Dotyczyło ono rzekomych gróźb i wymuszeń. Zostało jednak umorzone i nie było więcej ponawiane.
Niemniej jednak oskarżyciel nie odrzuca tego, iż syn jednej z ofiar mógł grozić mordercy, tak samo jak mogli mu grozić obaj zastrzeleni w restauracji. W efekcie, co może wydawać się dziwne, oskarżyciel niejako przytakuje obronie, ale tylko pod kątem ofiar, bo to jest przedmiotem sprawy: „Zainteresowanie obrony musi zostać ograniczone do podstawowego pytania, czy Ali i Huseyin grozili oskarżonemu tego pamiętnego dnia” - stwierdził prokurator.

 

Bierność

Mimo to dla obserwatorów dość dziwny jest fakt, iż w sprawie zostali przesłuchani praktycznie wszyscy goście McDonalda i inni świadkowie mogący wnieść coś do sprawy, wszyscy z wyjątkiem właśnie syna jednej z ofiar. Być może to się zmieni. Do rozprawy merytorycznej zostało jeszcze dużo czasu. Jej termin wstępnie ustalono no 28 i 30 listopada. Być może do tego czasu syn ofiary stanie przed sądem przynajmniej w charakterze świadka. Wątpliwe bowiem, by mimo prób obrony udało się go usadzić na tej samej ławie (oskarżonych), co 33-latka.

 

 

Źródło:  Nu.nl