„Miękkie lądowanie” wrednego pilota
Pilot holenderskich linii lotniczych stracił pracę. Mężczyzna latający linią KLM został wyrzucony, ponieważ miał on molestować stewardesy. Można więc powiedzieć, iż jest to zasłużona kara, gdyby nie jeden drobny fakt. Decyzją niderlandzkiego wymiaru sprawiedliwości otrzyma on odprawę od KLM w wysokości 200 tysięcy euro. Jak pilotowi udało się tak „bezpiecznie wylądować”?
Na cenzurowanym
Holenderskiego pilota nie lubił prawie cały lotniczy świat i w stwierdzeniu tym nie ma krztyny przesady. Z całego świata, wszędzie tam, gdzie latał mężczyzna do KLM docierały skargi dotyczące jego wulgarnego i rasistowskiego zachowania. To jednak nie uziemiło mężczyzny, który dalej latał na wszystkie kontynenty. Dopiero oskarżenia dotyczące molestowania personelu pokładowego zmusiły linię lotniczą do działania, zakończonego zwolnieniem kapitana. Pilot jednak nie pogodził się z takim obrotem sprawy i zaskarżył decyzję do sądu. Ten zaś stanął po stronie przestępcy seksualnego.
Uprzykrzał życie
Jak wskazywał personel pracujący z pilotem, 56-letni kapitan przez lata uprzykrzał życie swoim współpracownikom. Co dokładnie robił Holender? Mowa tu o niedostosowanym społecznie zachowaniu i agresywnym charakterze lotnika. Doszło nawet do sytuacji, w której popadł w drobny konflikt z prawem i policja musiała go wyprowadzić z jednego ze sklepów.
Mimo takiego zachowania, mającego miejsce od 2015 roku, Holender pozostawał bezkarny. Nic się nie stało nawet, gdy homoseksualni pracownicy KLM poskarżyli się szefostwu, iż pilot nazywa ich "pedałami".
Miarka się przebrała
Sytuację zmieniły dopiero zeznania, w których stewardesy oskarżyły go o nieodpowiednie zachowania względem żeńskiego personelu kabinowego. W efekcie w ubiegłym roku pilot musiał zmierzyć się z oskarżeniami o molestowanie seksualne i gwałt. Zarzuty te sprawiły, iż kapitan wyleciał z pracy w trybie natychmiastowym.
Sąd
Wtedy to 56-latek poszedł do sądu. Zaskarżył on decyzję KLM i zażądał odprawy w wysokości 1,5 miliona euro. Sąd w Amsterdamie, po zapoznaniu się ze sprawą, stwierdził, iż KLM miał prawo zwolnić pilota dyscyplinarnie z racji na ciążące na nim zarzuty. Mimo to jednak nakazał linii lotniczej wypłacenie zwolnionemu 200 tysięcy euro odprawy.
Taki stan rzeczy nie spodobał się wielu obserwatorom. Okazuje się bowiem, iż można zachowywać się karygodnie w pracy, nawet skrzywdzić współpracownicę i jeszcze dostać odszkodowanie od firmy. Możliwe więc, iż KLM odwoła się od tego wyroku.
Źródło: Next.gazeta.pl