Max Verstappen skazany na prace społeczne
Jaką karę może otrzymać kierowca Formuły 1? Przejazd przez pit-lane, karę stop and go, cofnięcie o kilka pozycji na starcie lub dodanie kilku sekund do czasu wyścigu. Tak, wszystkie te kary znajdują się regulaminie. To jednak nie wszystko. Max Verstappen, aktualny mistrz świata został ukarany w nieco inny sposób. Kierowca usłyszał „wyrok” prac społecznych, za swoje zachowanie podczas niedawnej konferencji prasowej.
Konferencja
Kilka dni temu podczas konferencji prasowej Holender użył w języku angielskim słów powszechnie uznawanych za wulgarne. Działanie to zostało momentalnie wychwycone przez prowadzącego konferencje. Na tym się jednak nie skończyło. W miniony piątek zawodnik został wezwany przez grono sędziowskie.
Spotkanie z sędziami
Zespół sędziów chciał wiedzieć, czemu zawodnik Red Bulla używał wulgaryzmów. Dlaczego korzystał z tak nieprzyzwoitego języka? Jak wynika z oficjalnego komunikatu FIA, wszystkiemu ponoć winny był język. Verstappen nie używał swojego własnego języka, więc rzekomo nie miał mieć pełnej świadomości językowej i tego, że owo słowo uznawane jest za wulgarne. Tłumaczenie to może niektórym wydawać się nieco dziwne. Mieszkańcy Niderlandów bowiem doskonale znają angielski, a Max używa go na co dzień w pracy.
Wierni kibice F1 dodadzą zapewne również to, iż gdy Max przestał przyjeżdżać cały czas na pierwszym miejscu i często zaczął przegrywać pojedynki z innymi kierowcami, jego komunikaty radiowe w języku angielskim coraz częściej realizator transmisji musi „wypikiwać”.
Kara
Wiedzieli o tym też zapewne sędziowie. Ci bowiem stwierdzili w oficjalnym komunikacie: „Choć akceptujemy to wyjaśnienie, ważne jest, aby osoby, które są wzorami, były ostrożne na forum publicznym, szczególnie wówczas, gdy nie ciąży na nich żadna presja. Ta kwestia była już w przeszłości podnoszona i zawodnicy już o niej wiedzą, dlatego zdecydowaliśmy się na większą karę niż we wcześniejszych przypadkach”. Holender został więc uznany za winnego i usłyszał karę. Jaką? Trzykrotny mistrz świata został skazany na prace społeczne. Jak będą one wyglądać? Czy Verstappen będzie sprzątał trybuny po jednym z wyścigów, tego jeszcze nie wiadomo. Rodzaj owych prac nie został jeszcze ustalony.
Co ciekawe kierowcy za swoje wybryki zwykle karani są karami finansowymi. W tym jednak wypadku stwierdzono, że bardziej wychowawcze dla sportowca będą pracę społecznie użyteczne, niż wykonanie przelewu z konta, którego nawet nie poczuje i o którym zapomni po 5 minutach.
Max’a dziś zaś będzie można obejrzeć w GP Singapuru.
Źródło: PAP.nl