Masowe zabójstwo w hotelu? Psie dochodzenie w Holandii

Masowe zabójstwo w hotelu? Psie dochodzenie w NL

Funkcjonariusze śledczy niderlandzkiej policji rozpoczęli dochodzenie w luksusowym schronisku — hotelu dla psów w Woudenberg. W nocy z piątku na sobotę zdechło tam nagle dziesięć psów. Ich właściciele wezwali policję. Co zaszło w psim hotelu?

Milczenie

Rzecznik policji milczy w tej sprawie. Wskazuje jedynie, iż policja rozpoczęła dochodzenie, po tym jak otrzymali oni zgłoszenia od zrozpaczonych właścicieli czworonogów o tym, iż ich psy zdechły w miejscu, w którym miała być im zapewniona najlepsza możliwa opieka. Nie było to bowiem typowe schronisko, do którego trafiają bezdomne zwierzęta. Ośrodek ten był swoistym hotelem, w którym to czworonogi nie są trzymane w klatkach lub kojcach, ale luksusowych psich apartamentach. Ludzie zaś oddają tam psy i drogo płacą za ich opiekę, gdy jadą na wakacje lub w podróż służbową.

 

To straszne

Przedstawiciel Hondenhuys w rozmowie z dziennikarzami Nu.nl wskazuje, iż: „straszne, co się stało. Przede wszystkim dla zwierząt i naszych klientów, ale my też jesteśmy zdruzgotani. Coś takiego nigdy wcześniej się nie wydarzyło”. Może bowiem się zdarzyć, iż między innymi na skutek rozłąki jakiś pies źle się poczuje. Zwierzę może też zdechnąć z wielu różnych przyczyn. Tak jak zdążają się przypadki zgonów ludzi w hotelach, tak może to też dotknąć i najlepszych towarzyszy człowieka. W pensjonacie naraz odeszło jednak kilka zwierząt, a to na pewno nie jest normalne.

Dochodzenie

Właściciele Hondenhuys zapewniają, iż sami również prowadzą dochodzenie w sprawie tej tragedii. „Mieszkanie, o którym mowa, jest hermetycznie zamknięte. W tej chwili nie ma w nim więcej psów” – przekazał mediom przedstawiciel firmy. Rzecznik pytany, czy właściciele zmarłych zwierząt otrzymają odszkodowanie, powiedział, iż nie wie: „Nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy takiej sytuacji” – powiedział, dodając: „Spróbujemy wyjaśnić w nadchodzących dniach, co możemy i powinniśmy zrobić”.

 

Otrute?

Co mogło się stać? Jak wspomnieliśmy wyżej, policja nie przekazuje informacji w tej sprawie. Również sama firma Hondenhuys wspierana przez Dibevo, organizację branżową zrzeszającą specjalistów zajmujących się zwierzętami domowymi, nie chce mówić o szczegółach. Nagła śmierć tylu zwierząt na raz wskazuje jednak na jakieś działania z zewnątrz. Być może czworonogi zostały czymś otrute? Nawet nie specjalnie, ktoś mógł im podać w karmie coś, co jest smaczne, ale toksyczne dla nich. Być może też ktoś celowo rozpylił coś w powietrzu, dodał do wody. Nie wiadomo. Hipotezy na temat śmierci 10 psów można po prostu mnożyć. By wiedzieć coś więcej, należy poczekać na wyniki policyjnego dochodzenia i śledztwa Hondenhuys.

Źródło: Nu.nl