Martwy morświn na plaży Texel. Zwierzę nie przeżyło transportu do ośrodka SOS Dolfijn

Smutna wiadomość z wyspy Texel. Morświn, który w poniedziałek został zauważony w przyboju przez spacerowicza, niestety nie przeżył. Zwierzę trafiło jeszcze do ośrodka ratunkowego SOS Dolfijn w Anna Paulowna, ale tam, mimo szybkiej reakcji służb, zmarło.

Masz newsa

Znaleziony morświn był dużym samcem, mierzył około 1,5 metra i ważył mniej więcej 60 kilogramów. Jak podkreślają specjaliści z SOS Dolfijn, rzadko trafiają do nich tak dorosłe i duże osobniki. We wtorek naukowcy z Uniwersytetu w Utrechcie mają zbadać, dlaczego zwierzę osiadło na plaży – istnieje podejrzenie, że mogło być chore lub osłabione.

 

Pierwszą informację o znalezisku przekazało w poniedziałek muzeum przyrodnicze Ecomare z Texel. Ich pracownicy mieli spore utrudnienia, bo nie dało się podjechać samochodem wystarczająco blisko. Morświna trzeba było przenieść na specjalnej noszy dla waleni, a następnie zapakować go do tzw. „delfiniej karetki”, która przewiozła go do SOS Dolfijn.

Morświny – bliscy krewni delfinów – są częstymi mieszkańcami Morza Północnego. Eksperci przypominają, że jeśli ktoś znajdzie wyrzuconego na brzeg morświna, nie wolno go wpychać z powrotem do morza. Najlepiej polać go wodą morską, by ochłodzić ciało, i od razu zgłosić sprawę odpowiednim służbom.

 

Masz newsa

Źródło:  Nu.nl