Mały lockdown staje się rzeczywistością, Holandia zamknięta na 3 tygodnie

Mały lockdown staje się rzeczywistością Holandia zamknięta na 3 tygodnie

Po raz kolejny przecieki dochodzące do nas od czwartku z otoczenia gabinetu Marka Rutte potwierdziły się. Na dzisiejszej konferencji premier wraz z ministrem zdrowia wprowadzili w Królestwie Niderlandów trwający trzy tygodnie mały lockdown. Wszystko z racji stale rosnącej liczby zakażeń i zwiększającej się presji na opiekę zdrowotną.

Zamknięte sklepy i gastronomia

Rząd nie wprowadził godziny policyjnej. Na działania tego typu jest zdecydowanie zbyt wcześnie. Poza tym, jak pokazała historia, reakcja społeczna na takie działania jest zbyt ryzykowna. Niemniej jednak decyzje gabinetu sprawiły, że po godzinie 20 nie ma sensu przebywać na dworze. Czemu? Nowe sankcje nakazują bowiem zamykanie istotnych sklepów i gastronomii o godzinie 20. W efekcie zakończy się nocne balowanie czy wypady na zakupy po kolacji. Do godziny 20 będą otwarte tylko „istotne sklepy”, czyli lokale sprzedające produkty spożywcze. Lokale "nieistotne" takie jak np. sklepy wędkarskie, kasyna, czy zakłady kosmetyczne mają być zamykane już o godzinie 18. Sankcja ta będzie trwać 3 tygodnie, do 4 grudnia. 

 

Maksymalnie 4 gości w domu

Imprezy z pubów i kawiarni nie mogą przenieść się do domu. Gospodarze w ciągu jednego dnia nie mogą przyjąć więcej niż czterech gości. Działanie to ma sprawić, iż zmniejszy się liczba miejsc, gdzie może dojść to transmisji wirusa.

 

Mark Rutte wprowadza w Holandii "mały lockdown" zacznie on obowiązywać od soboty i potrwa według wstępnych ustaleń trzy tygodnie (do 4 grudnia).

 

Praca zdalna

Gabinet chce także, by pracodawcy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, zezwolili swoim podwładnym na pracę zdalną. Wszystko po to, by odciążyć komunikację miejską – potencjalne miejsce zakażenia, a także uniknąć kontaktu personelu między sobą w zakładzie pracy.

Kody QR jeszcze powszechniejsze

Z sobotą zwiększy się również ilość miejsc, gdzie wymagana będzie wejściówka w postaci kodu QR. Do kin, restauracji, teatrów, siłowni czy basenów dojdą ogrody zoologiczne i parki rozrywki. Są to bowiem miejsca, gdzie spotykają się ogromne masy ludzi i może dochodzić do rozprzestrzenienia się wirusa nawet mimo tego, iż większość z tych atrakcji dostępna jest na wolnym powietrzu.

 

Puste trybuny

Rząd zapowiedział również brak kibiców na zawodach sportowych. Powód jest praktycznie identyczny jak w przypadku wprowadzenia kodów QR w Zoo. Różnica polega jednak na tym, iż w przypadku tego typu imprez ludzie znajdują się na mniejszej przestrzeni i spędzają ze sobą więcej czasu, więc o transmisję patogenu łatwiej.

 

2G

Na chwilę obecną rząd nie wprowadził zasady 2G, która zabroniłaby osobom niezaszczepionym korzystania z gastronomii czy wszystkich innych miejsc, gdzie potrzebne są przepustki koronowe. Wprowadzenie tej sankcji proponowali epidemiolodzy. Gabinet na chwilę obecną powiedział nie, ale jest to tylko kwestia czasu. Możliwe, iż jeśli sytuacja się nie poprawi, sankcja ta wejdzie w życie wraz z kolejną konferencją prasową. Trwają bowiem negocjacje i przygotowania do jej wprowadzenia.