Lelystad: Miały być tanie loty, prawdopodobnie nie będzie niczego
Rozbudowa lotniska w Lelystad pochłonęła setki milionów euro. Plan wydawał się dobry, jednak coś poszło nie tak. Lotnisko w Lelystad miało obsługiwać tzw. tanie linie oraz ruch "wakacyjny", celem było odciążenie zatłoczonego Schiphol.
Tweede Kamer przeciwko otwarciu lotniska w Lelystad
Holandia ma swój "Radom", lotnisko widmo, w które wpompowano gigantyczne pieniądze prawdopodobnie nigdy nie zostanie otwarte. Izba niższa parlamentu nie chce, aby wakacyjne lotnisko w Lelystad zostało kiedykolwiek otwarte. Większość parlamentarna popiera wniosek wzywający rząd do wycofania się z projektu otwarcia lotniska.
Dlaczego lotnisko w Lelystad (nigdy) nie zostanie otwarte?
Jest kilka powodów, pierwszy powód to loty na wysokości 1800m przez kilkadziesiąt kilometrów nad wschodnią Holandią. Mieszkańcy ze "wschodu" obawiają się hałasu powodowanego przez samoloty oraz szkód dla środowiska. W dość krótkim czasie zebrano ponad 80 tyś. podpisów przeciwko uruchomieniu lotniska.
Loty na niskim pułapie są konieczne aby uniknąć kolizji z samolotami zmierzającymi na Schiphol.
Powód numer dwa: hałas oraz azot - dużo wyższe wartości niż pierwotnie założone w projekcie przez ministerstwo, wiele wskazuje że dane zostały celowo zmanipulowane aby pozwolenie środowiskowe nie było konieczne. Problemem jest również brak zgody Komisji Europejskiej na rozdzielenie lotów pomiędzy Schiphol i Lelystad.
Powód trzeci: Plan rozbudowy lotniska datuje się na rok 2007, wtedy liczył się interes ekonomiczny i pogoń za ciągłym wzrostem gospodarczym. Aktualnie coraz silniejsze są ruchy pro-ekologiczne związane z kryzysem klimatycznym.
WizzAir, Ryanair...
Z lotniska w Lelystad mieli operować również tzw. tani przewoźnicy tacy jak WizzAir czy Ryanair, niestety na chwilę obecną wszystko wskazuje, że lotnisko pozostanie zamknięte.