Lange Jaap w Den Helder – symbol Holandii ledwo stoi

Lange Jaap

O Lange Jaap w Den Helder, czyli o jednej z najsłynniejszych i najbardziej rozpoznawalnych latarni morskich w Holandii, pisaliśmy już nie raz na łamach naszego portalu. Ta piękna konstrukcja nie ma się najlepiej. Jej stan grozi zawaleniem, dlatego też władze miały zrobić wszystko, by zabezpieczyć budynek. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła inna. W latarni pojawiły się nowe pęknięcia, stare zaś znacząco się powiększyły. Szansę więc na jej uratowanie z nikłych spadły więc niemal do zera.

63-metrowa Lange Jaap jest wyjątkowa nie tylko z racji na swoją fotogeniczność, czy wysokość. Zadziwia również jej konstrukcja. Nie powstała ona z cegieł a z żeliwa. Problem jednak w tym, iż metal przez dziesiątki lat nie był odpowiednio zabezpieczany i konserwowany. W efekcie morskie, przesycone solą powietrze jak i zużycie materiału oraz błędy przy budowie sprawiły, że konstrukcja zaczęła pękać.  Specjaliści namierzyli uszkodzenia znajdujące się na fasadzie, podłogach i rdzeniu latarni morskiej. Ostatnio jednak Rijkswaterstaat ustalił, iż pęknięcia te znacznie się zwiększają.

 

Skazana na zagładę

Badania wykazały również, iż już w momencie budowy latarnia została skazana na zagładę. Postument latarni, podczas budowy 145 lat temu, został postawiony krzywo. W efekcie waga 500 tonowej konstrukcji nie jest rozłożona równomiernie i większość jej przyjmują pewne newralgiczne części, które zaczęły pękać.

 

25 lat agonii

Pierwsze uszkodzenia odkryto w 1998 roku. Przez lata nic z tym nie robiono, do czego oficjalnie przyznał się Rijkswaterstaat, który zarządza nieruchomością. Lata zaniedbań sprawiły, iż jej stan się pogarszał. Jak pokazują nowe badania, proces niszczenia znacznie przyśpieszył. Jest tak źle, iż praktycznie brak szans na ratunek. Budynek jest bowiem w takim stanie, że naprawa go nie tyle od wewnątrz, ale i od zewnątrz jest po prostu zbyt niebezpieczna dla ludzi.

Pomysły

Rijkswaterstaat i Den Helder wskazują, iż chcą zrobić wszystko, by latarnia przetrwała. Może to okazać się jednak bardzo trudne. Pojawiło się kilka propozycji jak zabezpieczyć budynek, ale sprawy te są nadal analizowane i od dłuższego czasu nic poza obiegiem dokumentów się nie dzieje. Konstrukcja zaś może w każdej chwili runąć. W efekcie coraz więcej Holendrów uważa, iż po prostu należy pożegnać się z tym pięknym zabytkiem, który przez lata zaniedbań i problemy administracyjne w końcu się przewróci.

 

 

Źródło:  Nu.nl