Krzyczał „Allahu Akbar” i dźgał nożem w Rotterdamie

Krzyczał „Allahu Akbar” i dźgał nożem w Rotterdamie

Śmiertelny atak nożem na Erasmusbrug w Rotterdamie. Jedna osoba zginęła, druga została ranna. Napastnika, który miał rzekomo krzyczeć „Allahu Akbar”, udało się zatrzymać. Mężczyzna został ranny, ale przeżyje i odpowie za to co się stało przed sądem. Jak się okazuje, był on znany policji.

W Królestwie Niderlandów obecnie wrze z racji możliwości wprowadzenia kryzysu azylowego i znacznego zaostrzenia przepisów dotyczących migrantów. W tej sytuacji rząd wprowadzając nowe prawo i zawieszając część obecnie działających paragrafów, chce uchronić społeczeństwo od nadmiernego napływu uchodźców, w wśród których mogą się znaleźć ludzie tacy jak choćby sprawca wydarzeń na moście Erasmus’a.

 

Atak

W czwartek, kilka minut po godzinie 20:00, stróże prawa otrzymali zgłoszenie, iż doszło do pchnięcia nożem na Erasmusbrug. Świadkowie raportowali, iż dwie osoby zostały ciężko ranne. Mieszkaniec Rotterdamu, który został pchnięty nożem, był początkowo reanimowany przez świadków, później zaś przez przybyłe na miejsce pogotowie. Niestety jego obrażenia okazały się zbyt duże. Mężczyzny nie udało się uratować. 32-latek zmarł. Druga ofiara pochodziła ze Szwajcarii. Z poważnymi obrażeniami została ona zabrana do szpitala. Tam lekarze walczą o jej powrót do zdrowia.

 

Napastnik

Sprawcą oby tych ataków miał być młody człowiek. Ludzie mówią, iż miał on przy sobie dwa noże. Najpierw dźgnął nimi osobę na parkingu pod mostem. Później wszedł po schodach na przęsło i zadał kilka ciosów rolkarzowi, który po ich otrzymaniu spadł z mostu i zginął. Podczas obu tych ataków miał krzyczeć „Allahu Akbar”, czyli „Bóg jest wielki”. Co świadczyłoby o tym, iż był to atak na tle ekstremizmu religijnego, być może nawet mający znamiona islamskiego terroryzmu.

Ofiar mogło być więcej

Ofiar nożownika mogłoby być więcej. Na szczęście trener osobisty, który ćwiczył ze swoją klientką pod mostem, rzucił się, by dopaść napastnika. Muskulatura, szybkość i wieloletni trening kickbokserski pozwoliły go obezwładnić. Stało się to jednak dopiero po pościgu, podczas którego nożownik wbiegł do jednego z okolicznych budynków, gdzie odbywała się impreza. Na szczęście goście w porę zauważyli niebezpieczeństwo i zdołali się uchronić przed ostrzem, którym wymachiwał napastnik. Trener wiedział, iż ma przeciw sobie mężczyznę, który nie zawaha się go zabić. Jak sam powiedział dziennikarzom AD: „albo on, albo ja. Musiał go wyeliminować”. W efekcie nożownik został zaatakowany z całą stanowczością. Do akcji przyłączyli się też imprezowicze, którzy kilkakrotnie zdzielili nożownika krzesłem.  „Od uderzeń zakręciło mu się w głowie i zaczął się zataczać” – mówił trener. W tym momencie mężczyznę udało się przewrócić i obezwładnić. Ludzie trzymali go dociśniętego do ziemi do momentu przyjazdu policji, która aresztowała podejrzanego. Ten finalnie trafił do szpitala.

 

Znany policji

Holenderska policja nie chce zbyt dużo mówić w tej sprawie. Trwa śledztwo. Oficerowie nie potwierdzają, czy faktycznie podczas ataków doszło do wyznania wiary. Nie podają też narodowości napastnika. Wskazuję jedynie, iż jest to 22-letni mężczyzna z Amersfoort. Człowiek ten miał być już wcześniej znany policji. Widniał w ich kartotekach. Z jakiego jednak powodu tego nie zdradzono.

 

Źródło:  AD.nl

Źródło: Nu.nl