Kontenerowiec budzi mieszkańców Waddinxveen
To była bardzo niespokojna noc dla mieszkańców Waddinxveen. Wielu z nic zbudził w nocy ogromny huk. Mieszkający nieopodal mostu Coenecoop wyszli ze swoich domów, nie wiedząc, co się dzieje. Ich nieruchomości wręcz aż się zatrzęsły. Co było tego przyczyną? Czy doszło do wybuchu? Nie. Kontenerowiec nie zmieścił się pomiędzy przęsłami mostu.
Jak przekazał dziennikarzom AD Luc Smits, dyrektor Combined Cargo Terminals (CCT), kontenerowiec uderzył w konstrukcję hamulca mostu. Są to specjalne pale stworzone właśnie po to, by uderzały w nie statki. Brzmi to może nieco dziwne, jest to jednak nic innego jak zabezpieczenie samej przeprawy przed bliskim spotkaniem z jednostką pływającą, kiedy to na skutek błędu człowieka lub awarii sprzętu nie zmieści się ona w torze wodnym.
Błąd
Tak właśnie było w tym przypadku, na skutek błędu ludzkiego kontenerowiec uderzył w zabezpieczenie mostu. „Statek jest uszkodzony, ale pozwolono mu kontynuować rejs” – powiedział dyrektor CCT. Sama przeprawa nie została w żaden sposób uszkodzona. Niemniej jednak wstrzymano ruch na tej wodnej arterii komunikacyjnej na dwie godziny. Wszystko po to, by nie tylko sprawdzić statek, który dość szybko popłynął w dalszą drogę, ale i zabezpieczenia, czy ich uszkodzenia nie zagrażają teraz innym jednostkom płynącym tym szlakiem.
Domy się zatrzęsły
„Siedzieliśmy w salonie, gdy nagle rozległ się ogromny huk. Byliśmy zszokowani. Wszystkie domy w okolicy zatrząsły się do fundamentów. Natychmiast wyszliśmy na zewnątrz, podobnie jak kilku innych mieszkańców.<<Tak, to znów się stało>> – powiedzieliśmy sobie” – opowiadał dziennikarzom Henk Beekhuizen mieszkający kilka domów od mostu. Co miał na myśli mieszkaniec, mówiąc znów? Ciężki, metaliczny dźwięk, który sprawił, iż okoliczne domy zadrżały, nie był nowością.
Norma
Potężne zderzenie ze słupem hamulca, przy którym 90-metrowa jednostka zatrzymała się w miejscu, nie było pierwszym. W tym roku w rejonie doszło już do kilku kolizji. Zarówno na tym jak i na okolicznych szlakach wodnych. Rzeki i kanały w Holandii są bowiem tak często użytkowane, iż takie rzeczy po prostu się co jakiś czas zdarzają, tak samo jak mają miejsce wypadki na drogach.
Źródło: AD.nl