Koniec z zasiłkiem i ulgą na dziecko w Holandii
W ostatnich latach obowiązywania zasiłku wychowawczego gabinet chce zwiększyć jego wysokość. Wszystko po to, by opieka nad dziećmi stała się tańsza dla rodziców. Z drugiej jednak strony w tym samym czasie władze planują wygasić ulgę dla nowych rodziców. Plany te jeszcze nie zostały ostatecznie zatwierdzone, ale już teraz budzą dość duży niepokój w sektorze opieki nad dziećmi. Dlaczego?
2027 rok
W 2027 roku skończy swoje istnienie zasiłek wychowawczy. Rząd chce bowiem uprościć opiekę nad dziećmi i sprawić, by była ona tańsza. Jak to rozumieć? Politycy wymyślili następujące rozwiązanie. Na chwilę obecną rodzice otrzymują dodatek (zasiłek na dziecko), zależny od ich dochodów. Ma się to jednak zmienić. Środki te przestaną płynąć do kieszeni rodziców. Zamiast tego mają oni płacić 4% ceny, jaką obecnie płacą za pobyt malucha w żłobku lub przedszkolu. Reszta kwoty popłynie bezpośrednio z kasy państwa do placówki opiekuńczo wychowawczej.
Poślizg
Pomysł wydaje się dość zrozumiały. W wielu przypadkach bowiem zasiłki nie starczyły, by wysłać dziecko do przedszkola. Rodzice nieposiadający więc „instytucji dziadków” musieli znacznie dopłacać do tego przedsięwzięcia. Teraz zaś, zamiast dotacji będą mogli wysłać malca do przedszkola, płacąc ledwie kilka euro. Jest jednak pewien problem. Już teraz program został opóźniony o dwa lata. Czemu? Jednym z powodów ma być obecnie brak środków w kasie państwa. Podstawą jest jednak to, iż w kraju nie ma po prostu kadr, które mogłyby zająć się dziećmi. Tania opieka nad malcami to ogromne zainteresowanie rodziców. Przedszkola nie są zaś z gumy. Wiele placówek już teraz boryka się z brakami kadrowymi. Rząd liczy więc, że przez te kilka lat uda się je załatać. Inaczej będzie bowiem więcej chętnych niż miejsc jakie mogą zapewnić opiekunowie.
Dwa razy w górę
Zanim jednak zasiłek na opiekę nad dzieckiem zniknie minister Karien van Gennip, odpowiadający za sprawy społeczne i zatrudnienie, chce dwukrotnie zwiększyć jego wysokość. Wszystko po to, by opieka nad dziećmi stała się tańsza i do 2027 roku rodziców było stać na wysłanie dzieci pod opiekę specjalistów. Działanie to ma być też niejako testem dla opieki przedszkolnej. Polityk liczy, iż dzięki temu więcej rodziców zdecyduje się wysłać dzieci do przedszkoli i żłobków, przez co uniknie się wielkiego bumu w 2027 roku.
Ryzyko
Część sceny politycznej jest jednak sceptyczna względem tego pomysłu. Uważają bowiem, iż rząd zrzuca całą odpowiedzialność na rodziców. Jeśli w wyniku bowiem błędnego rozliczenia otrzymają oni błędny zasiłek, będą musieli go później oddać, co może doprowadzić do prawdziwych, rodzinnych tragedii. Dlatego też cześć posłów uważa, iż tą prawie darmową opiekę nad dziećmi powinno się wprowadzić jak najszybciej, najlepiej w pierwotnym terminie, czyli w 2025 roku. Brak personelu nie jest zaś żadną wymówką, bo z tym problemem borykają się wszyscy. Podniesienie zaś wysokości zasiłku sprawi, iż i żłobki podniosą swoje ceny, widząc w tym szansę na większy zarobek. W efekcie rodzice praktycznie nic na tym nie zyskają.
Znikająca ulga
Oprócz zasiłku wychowawczego nowi rodzice stracą zaś z dniem 1 stycznia 2025 roku możliwość korzystania z łączonej ulgi podatkowej związanej z dochodami (Iack). Pozwalała ona zaoszczędzić rodzicom o małych i średnich dochodach około 2500 euro rocznie. Rodzice, którzy mają już dzieci, nie stracą tej zniżki. Tyczy się to tylko tych, których pociechy przyjdą na świat po 1.01.25 roku.
Pomysł ten jak i wcześniej opisane zniesienie zasiłku ma również wielu przeciwników. Działanie to bowiem uderzy w najmniej zamożnych rodziców.
Rozwiązania te mają zgromadzić w budżecie środki pozwalające na prawie bezpłatną opiekę nad dziećmi. Opieka ta ma zaś sprawić, iż rodzice po urodzeniu dziecka szybciej wrócą do pracy i pomogą walczyć z wakatami na rynku pracy.
Czy jednak te plany wejdą w życie? Z jednej strony jest wola polityczna. Z drugiej infrastruktura opieki nad dziećmi w Holandii nie jest obecnie przygotowana na przyjęcie tak dużej liczby pociech. Wszystko więc zależy od tego, czy znajdą się miejsca dla malców i czy będzie się miał kto nimi opiekować. Jeśli to się nie uda, cały plan może nigdy nie wejść w życie.
Źródło: Nu.nl