Koniec sztucznych ogni w Holandii?
Na przełomie roku w kraju naszego zachodniego sąsiada przeprowadzono ankietę. W niej pół miliona Niemców podpisało się pod petycją wprowadzenia ogólnokrajowego zakazu używania sztucznych ogni. Pod podobnym wnioskiem podpisy zbierane są też w Niderlandach. Na chwilę obecną w krainie tulipanów apel o zaprzestaniu wykorzystania pirotechniki podpisało ponad 700 tysięcy osób.
Tylko zorganizowane
Niemcy mają dość sytuacji, do jakich dochodzi na ulicach w okolicy Sylwestra. Bardzo często radosne powitanie Nowego Roku zmienia się w awantury, walki z policją, w których to właśnie pirotechnika odgrywa znaczącą rolę. Dlatego też twórcy oddziału związku zawodowego policji GdP chcą, by w kraju zakazać sprzedaży sztucznych ogni osobom prywatnym. Petardy, rakiety czy moździerze mają być dostępne tylko firmom zajmującym się zawodowo pirotechniką.
Wystrzeliło
Początkowo wydawało się, że ankieta nie ma większej racji bytu. Przed Sylwestrem podpisało ją tylko 90 tysięcy osób. Po tym co się jednak stało na przełomie roku, liczba podpisów wręcz wystrzeliła, sięgając już ponad 480 tysięcy. Jest to między innymi efekt właśnie sylwestrowych zdarzeń, kiedy to zginęło 5 osób właśnie w wyniku użycia sztucznych ogni, wiele zostało rannych, a straty finansowe liczone są zaś w setkach tysięcy euro.
Holandia
Podpisy pod podobną petycją zbierane są również w Królestwie Niderlandów. Już od 2014 roku istnieje stworzony przez lekarzy okulistów Nationaal Vuurwerkmanifest – Manifest Fajerwerków, w którym medycy, wskazując między innymi na zagrożenie dla życia i zdrowia, chcą zakazu korzystania ze sztucznych ogni przez zwykłych obywateli. Wniosek ten podpisało ponad 210 tysięcy osób.
Analogiczna petycja prowadzona jest też na stronie Petities.nl. Tam pod apelem podpisało się ponad 490 tysięcy osób.
Czy działania te przyniosą pożądany skutek? Zakaz korzystania ze sztucznych ogni w skali kraju można wprowadzić. Pokazał to okres pandemii COVID-19. Rozwiązanie jest więc możliwe. Czy jednak teraz to się uda? Rząd oficjalnie nie wypowiedział się w tej kwestii. Liczba podpisów nadal jednak rośnie i apel ten jest coraz bardziej widoczny w społeczeństwie. Dojrzeli to przedstawiciele wielu władz lokalnych. Z roku na rok rośnie bowiem liczba gmin, które na swoim terenie wprowadzają lokalne zakazy korzystania z pirotechniki.
Źródło: Nu.nl