Inkluzyjny Mikołaj i koniec działań Kick Out Zwarte Piet
Wiele wskazuje na to, iż w tym roku doszło do przełomu. Grupa Kick Out Zwarte Piet, protestująca przeciw istnieniu u boku Świętego Mikołaja Czarnego Piotrusia zdecydowała, że nie będzie już demonstrować. Jej członkowie nie pojawią się w tym roku w miastach witających Świętego. Dlaczego? Ponieważ gminy zaczęły wreszcie robić to co powinny.
Jak wskazuje grupa Kick Out Zwarte Piet, może ona zawiesić demonstracje, ponieważ samorządy i organizatorzy mikołajowych parad "masowo podjęły krok w kierunku bardziej inkluzyjnych obchodów święta Sinterklaas". To zaś oznacza, iż Piotruś straci przydomek "Czarny i będzie on postacią jak najbardziej neutralną.
Czarny charakter
Czarny Piotruś to dla Kick Out Zwarte Piet prawdziwy czarny charakter. Postać ta oczywiście jest ukochanym przez dzieci pomocnikiem Mikołaja. Aktywiści widzieli jednak w niej skrajnie rasistowski przykład białej supremacji. Oto bowiem biały święty ma czarnego służącego. W efekcie dzieci uczą się, iż to czarnoskórzy są gorsi, biali lepsi, to zaś jest w dzisiejszym świecie nie do przyjęcia.
Do KOZP nie przemawiała też historia świętego. Holenderski Święty Mikołaj przybywa do Niderlandów z Hiszpanii na statku. Towarzyszący mu Czarny Piotruś historycznie był faktycznie czarnoskóry. Był niewolnikiem, któremu Mikołaj zwrócił wolność. Za to zaś Piotruś, już jako całkowicie wolna i autonomiczna jednostka, postanowił przyłączyć się do Świętego w jego przygodach. Za tą wersją opowiadali się tradycjonaliści. Była ona jednak nie do zaakceptowania dla KOZP, co często skutkowało nawet walkami przy okazji przybycia Świętego.
Listy dyskusje i rozmowy
KOZP wysyłał do wielu samorządów listy i dyskutował z władzami, forsując swoją wizję Piotrusia, jako postaci brudnej od sadzy, pozbawionej jakichkolwiek cech etnicznych. Wreszcie w tym roku grupie udało się porozumieć z 28 miejscowościami. Gminy złożyły konkretne zobowiązania względem Piotrusiów. W efekcie KOZP ogłosiła w tym roku, iż nie będzie protestować do 5 grudnia.
Porozumienie
Z którymi gminami KOZP się porozumiał? To tajemnica. "Aby umożliwić komitetom organizacyjnym spokojne wprowadzenie zmian i biorąc pod uwagę możliwość zastraszania ze strony przeciwników zmian, nie podajemy nazw miejscowości" wyjaśnia lider KOZP, Jerry Afriyie dziennikarzom Nu.nl, dodając. "Komitety i gminy mogą jednak same zdecydować, czy chcą to ogłosić."
Czyżby więc waśnie dotyczące Piotrusia wreszcie miały się skończyć? Czyżby więc w święcie tym znów najważniejsze były dzieci i ich gość, a nie kłócący się rodzice? Zobaczymy.
Źródło: Nu.nl