Kolejne ulewy w Holandii. Czy grozi nam powódź jak w 2021 roku?

Kolejne ulewy w Holandii. Czy grozi nam powódź jak w 2021 roku?

Zaledwie kilkadziesiąt godzin temu mieliśmy w praktycznie całej Holandii kod pomarańczowy z racji możliwych silnych burz i opadów deszczu. Na dziś również meteorolodzy prognozują potężne ulewy. W części Brabancji Północnej i Gelderland może spaść nawet 50 litrów na metr kwadratowy. W innych regionach kraju ma być zaś wyjątkowo ciepło i sucho.


Potęzne ulewy

Szansa na tak obfite opady sprawiła, iż na dzisiaj dla południowo-wschodniej części Holandii obowiązuje kod żółty. Niektórzy zaś słysząc informacje o takich opadach, zastanawiają się, czy nie powtórzy się sytuacja z 2021 roku, kiedy to doszło tam do nagłej powodzi.
Tak było bowiem dwa lata temu, gdy mieszkańcy Den Helder cieszyli się pięknym słońcem, ludzie żyjący w Limburgii musieli zabezpieczać domu przed wzbierającą wodą. Wtedy to właśnie w Limburgii spadła wręcz bezprecedensowa ilość deszczu. Moza osiągnęła najwyższy poziom w historii, a Valkenburg spustoszyła powódź błyskawiczna, która kojarzy się zwykle z górskimi miasteczkami. Ówczesna powódź nawiedziła również Belgię i Niemcy, gdzie woda zabrała dziesiątki istnień ludzkich.

 

Bez obaw

Meteorolodzy są jednak pewni, iż sytuacja sprzed 2 lat się nie powtórzy. Dlatego też wprowadzono tylko kod żółty, ostrzegając przed dużymi opadami. W tym roku front atmosferyczny będzie się bowiem przemieszczać z Francji do Niemiec. To zaś oznacza, iż silne opady będą postępować wraz z nim, nie pozostaną, tak jak w 2021 roku, na jednym obszarze, powodując nagłe wezbranie rzek. Nic nie zapowiada więc tragedii, ani większych problemów, choć lokalne podtopienia mogą się pojawić. Kanalizacja burzowa może mieć bowiem problemy przyjąć takie ilości wody i studzienki nagle zamienią się w fontanny.

To się znów wydarzy

Eksperci uspokajają więc, mówiąc, iż dziś nic złego nam nie grodzi. Z drugiej jednak strony nie mają oni wątpliwości, iż sytuacja taka, jak w 2021 roku, prędzej czy później się powtórzy. Zmiany klimatyczne w naszej części kontynentu sprawiają bowiem, iż mamy do czynienia z inną charakterystyką opadów. Te pojawiają się coraz rzadziej, ale są coraz bardziej intensywne. Mamy więc długie okresy suszy, przerywane nagłymi potężnymi ulewami, w których to spada taka ilość deszczu, że ziemia nie jest w stanie jej wchłonąć. Sytuację tę doskonale widać na przestrzeni lat. Od 1990 roku liczba takich nagłych potężnych ulew uległa podwojeniu. W tym czasie zaś klimat w Holandii ocieplił się o dwa stopnie. Sami więc jesteśmy sobie tego winni.

 

 

Źródło:  Nu.nl