Kolejne ataki DDoS w Holandii

Kolejne ataki DDoS w Holandii

Raptem parę dni temu pisaliśmy o tym, iż doszło do ataku DDoS, który sprawił, że w Holandii przestał funkcjonować system DigiD. W piątek rano doszło do kolejnego, podobnego ataku. Tym razem celem hakerów była sieć instytucji szkolnictwa wyższego, szpitali akademickich i instytutów badawczych - SURF.

Masz newsa

Atak na tak zwany SURF, czyli wspólną sieć komputerową uniwersytetów, szkół wyższych, średnich szkół zawodowych, szpitali akademickich i instytutów badawczych miał miejsce w piątek o godzinie 8:20. Jak mówią eksperci podczas tego ataku DDoS serwery zaatakowano z kilku kierunków. Doprowadziło to do bardzo dużego przeciążenia sieci. W efekcie materiały na serwerach SURF ładowały się dużo wolniej lub nie ładowały się wcale.

 

Kolejny raz

Atak na SURF w piątkowy poranek nie był pierwszym. W ostatnich dniach administratorzy sieci mówili o kilku takich incydentach, kiedy to sieć znalazła się na celowniku hakerów. W efekcie podjęto szereg działań, które miały sprawić, iż sytuacja się nie powtórzy, albo przynajmniej jej skutki będą minimalne. Jakie to środki, to nie zostało wyjawione ze zrozumiałych powodów.

rozliczenie podatku z Holandii

Motyw

„Nasza sieć jest poddawana atakom niemal codziennie, ale było to na zupełnie inną skalę” – komentuje rzecznik firmy odpowiadającej za działanie SURF. Wskazał również, iż w czwartek wieczorem hakerzy przypuścili dwa mniejsze ataki, które udało się jednak dość dobrze zatrzymać. Kto stał za nimi? Właściciel SURF nie odpowiedział jeszcze na to pytanie. Nie mówił nic o możliwych napastnikach ani o motywie, czy dokładnej skali ataku.

 

Testowanie systemu

Niektórzy łączą atak na DigiD z tym na sieć uniwersytecką. Wskazują tu na podobną formę działania wirtualnych przestępców jak i na czas, w jakim doszło do tych wydarzeń. Ludzie ci mówią poniekąd o testowaniu holenderskich sieci i ich zabezpieczeń. Po co? By poznać ich możliwości obronne i przypuścić poważniejszy atak, który odczuje duża część społeczeństwa. Kto miały zaś za tym stać? Tutaj wielu wskazuje na Rosję. Działania hackerskie są bowiem jednym z wielu elementów wojny hybrydowej, jaką prowadzi Federacja Rosyjska z państwami zachodu Europy. Powodem jest zaś wsparcie przez Królestwo Niderlandów Ukrainy. Czy jednak tak jest faktycznie? Holenderska agencja bezpieczeństwa wewnętrznego nie wypowiedziała się w tym temacie.

Masz newsa

Źródło:  Nu.nl