Kolejna podwyżka cen biletów lotniczych z i na Schiphol

42 odwołane loty z Schiphol

Niedawno informowaliśmy Państwa, iż od przyszłego roku loty z Królestwa Niderlandów będą o kilkanaście euro droższe z racji rządowego zwiększenia podatku znajdującego się w cenie biletu. To jednak niejedyne przykre wiadomości. Od piątku wszyscy startujący lub lądujący w Schiphol muszą zapłacić więcej. Czemu?

Od piątku 1 kwietnia wszystkie linie lotnicze korzystające z lotniska w Schiphol muszą zapłacić więcej za start i lądowanie na tamtejszych pasach. Decyzje ta, podjęta przez władze lotniska, dotyczy wszystkich przewoźników łącznie z KLM. Linie lotnicze zapowiedziały protest i rozpoczęły oficjalną procedurę sprzeciwu przeciw decyzji portu. Działania te mogą jednak potrwać miesiące, zwiększone opłaty weszły zaś w życie z początkiem miesiąca, dlatego też przewoźnicy już zapowiedzieli, iż znaczną część tych kosztów przeniosą na pasażerów, podnosząc ceny biletów.

 

Seria podwyżek

Lotnisko w Schiphol jest jednym z największych w Holandii i Europie. Dlatego też jego władze od dłuższego okresu czasu toczą spory na temat ekologii i zrównoważonego rozwoju ze środowiskami "zielonych". Hałas i spaliny powodowane przez setki maszyn mają tam szkodzić przyrodzie. W efekcie, jak wskazują władze lotniska, podwyżki są konieczne, by z uzyskanych tak pieniędzy móc zapłacić za równoważony rozwój portu lotniczego, a także, by zniwelować straty spowodowane epidemią COVID-19.
Władze Schiphol planują nie jedną, a całą serię podwyżek za start i lądowanie. Pierwsza 9% miała miejsce już w piątek. Dwie kolejne już 12%, wejdą w życie w 2023 i 2024 roku.

 

Protest

Jak łatwo się domyśleć liniom lotniczym nie spodobał się ten pomysł. By zniwelować rosnące koszty, będą musiały bowiem podnieść ceny biletów. To zaś może sprawić, iż podróżni skłonią się do wyboru innych lotnisk i konkurencyjnych przewoźników. Nieoficjalne szacunki mówią nawet o wzroście cen biletu o około 11 euro, niemniej jednak wiele zależy tu od obłożenia lotu i długości trasy.

 

Największa strata

Kto na tej podwyżce straciłby najwięcej? Najczęstszym gościem na Schiphol jest KLM i EasyJet i to one mogą zanotować zdecydowany odpływ pasażerów, którzy przeniosą się, np. do linii startujących z Eindhoven. Nie dziwi więc, iż holenderski gigant nazwał tę decyzję „nierozsądną, nieodpowiednią i niedopuszczalną” i to on przoduje w skargach na jej temat.

 

Źródło:  Nu.nl