Do kogo najczęściej strzela holenderska policja?
Jak podaje policja we wszystkich sytuacjach, w których policjanci musieli pociągnąć za spust, najczęściej ginęły osoby wykazujące zdezorientowane zachowanie. Jak to rozumieć? Były to osoby chore psychicznie lub znajdujące się pod wpływem środków odurzających. Ludzie ci nie myśleli racjonalnie. Oprócz nich nadreprezentowani w grupie ofiar policyjnych kul są mężczyźni w średnim wieku o niezachodnim pochodzeniu migracyjnym.
Informacje te to efekt dogłębnej analizy przeprowadzonej przez Bureau Beke na zlecenie policji i Rijksrecherche. Jednostka badawcza przeanalizowała pięćdziesiąt incydentów, z lat 2016-2020, w których po interwencji policji były ofiary śmiertelne. Analizując poszczególne sprawy, naukowcy skupili się na możliwości istnienia pewnych wzorców i kontekstach, w których to służby mundurowe były zmuszane pociągnąć za spust, ale nie tylko.
Policja zabija 10 osób rocznie
Jak podają analitycy, każdego roku na skutek policyjnych akcji ginie w Królestwie Niderlandów około 10 osób. Dotyczy to nie tylko ludzi, którzy zostali zastrzeleni przez policjantów, ponieważ stanowili dla nich zagrożenie. W zestawieniu tym znajdują się także ci, którzy umierają w celi, czy podczas użycia siły, w tym policyjnych psów, czy pałek. To także ofiary wypadków drogowych podczas, np. policyjnych pościgów. Tak szerokie spektrum nie pozwala na określenie profesjonalizmu i brutalności policji. Trudno bowiem obwiniać oficerów o nadmierną brutalność, gdy ścigany kierowca ginie, tracąc panowanie nad pojazdem i uderzając w drzewo. Trudno im wytykać śmierć narkomana z racji przedawkowania narkotyków, kiedy ten po zdemolowaniu kilku samochodów na ulicy trafia do celi. Zadaniem analizy było więc tylko sprawdzenie, kto najczęściej umiera podczas policyjnych akcji.
Analiza
Po analizie 50 losowo wybranych spraw stało się jasne, iż najczęściej podczas policyjnych akcji lub zaraz po nich, giną mężczyźni w wieku od 30 do 50 lat, o niezachodnim pochodzeniu migracyjnym. Drugą nadreprentowaną grupą, bo stanowiącą aż 84% wszystkich ofiar śmiertelnych byli ludzie wykazujący „zdezorientowane zachowania”, niedziałający racjonalnie, będący w amoku lub pod wpływem substancji odurzających. (Zmarli mogli należeć oczywiście do obu tych grup).
W przypadku 34 spraw zgon nastąpił na skutek „użycia siły” przez stróżów prawa. Osiem zaś zmarło na skutek działań autodestrukcyjnych, np. policjantom nie udało się powstrzymać człowieka przed popełnieniem samobójstwa. Pozostali odeszli z powodu „złego samopoczucia” po interwencji policji lub z racji wypadku podczas ucieczki.
Źródło: Nu.nl