Klienci polskiego supermarketu znów dają o sobie znać
Wydawało się, iż decyzja o wykupieniu polskiego supermarketu na Gastelseweg w Roosendaal przez gminę zakończy wreszcie problemy mieszkańców. Tak zapewne będzie. Zanim jednak lokal zmieni właściciela jeszcze trochę czasu minie. Teraz zaś znów jest o nim głośno z racji bójki, jaka miała miejsce wręcz przed jego drzwiami.
Do bójki miało dojść w ubiegły czwartek o godzinie 21. Areną walk stały się dwa miejsca. Do jednego starcia doszło przed centrum konferencyjnym Schuttershof. Drugie starcie odbyło się zaś właśnie przed polskim supermarketem. Jak wskazują lokalni mieszkańcy, za obie te awantury odpowiadają pracownicy migrujący z naszego kraju. „Byli już pijani i poszli do polskiego supermarketu po więcej piwa” – przekazał jeden ze świadków dziennikarzom AD.
Zła sława
Sytuacja ta przypomina najgorsze czasy związane ze złą sławą, jaką zdobył supermarket z polskimi produktami. Mieszkańcy dzielnicy, w której znajduje się lokal, nigdy nie mieli nic przeciwko istnieniu samego sklepu i prowadzeniu biznesu przez Polaka. Solą w oku Holendrów są jednak klienci. Polacy i inni migranci zarobkowi zrobili sobie ze sklepu i uliczek przy nim centrum spotkań. Ludzie ci piją na ulicach, kłócą się, wrzeszczą, biją czy nawet załatwiają potrzeby fizjologiczne na fasady okolicznych budynków.
Wybryki klientów w połączeniu z całkowitą legalnością działalności sklepu sprawiały, że władze lokalne przez lata nie wiedziały, jak rozwiązać ten problem. Wreszcie jednak, kilka tygodni temu, zdecydowano się wykupić lokal. Samorząd wyda miliony euro, ale sklep przejdzie na własność gminy i wreszcie zniknie z mapy miasta.
2 stycznia 2025 roku
Zanim jednak to się stanie, 2 stycznia 2025 roku, minie jeszcze trochę czasu. Supermarket więc dalej działa. Dalej ma klientów i nadal mogą w jego okolicy zdarzać się nieprzyjemne incydenty. Dlatego też władze miasta, po wspomnianych wyżej bójkach, zdecydowały się na natychmiastowe przywrócenie zarządzania atmosferą do rejonu Gastelseweg. To bowiem zostało jakiś czas temu wycofane z powodów finansowych. Gmina nie miała bowiem na tyle środków w tegorocznym budżecie, by stale je utrzymywać.
Zarządzanie atmosferą
Sfeerbeheer, czyli zarządzanie atmosferą będzie tam obwiązywać codziennie od godziny 17 do 21. Oznacza to, iż w tym okresie w rejonie sklepu będą przebywać osoby nadzorujące sytuację. Ludzie ci mogą szybko wezwać policję, gdy dojdzie no naruszeń przepisów. Mają również próbować negocjować, uspokajać kryzysowe sytuacje w zarodku, mediować i przypominać klientom o dobrych manierach.
Władze liczą, iż dzięki takim działaniom być może uda się nieco ograniczyć niedogodności dla lokalnych mieszkańców, tak by bezpiecznie, bez większych incydentów, dotrwać do nowego roku.
Źródło: AD.nl