Kiedy spadnie pierwszy śnieg w Holandii
W Polsce już miejscami pojawił się pierwszy śnieg. Nie leżał on zbyt długo, opad jednak sprawił, iż do punktów wymiany opon ustawiły się ogromne kolejki. Kiedy zaś biały puch pojawi się w Królestwie Niderlandów? Pierwsze jesienne przymrozki już dawno za nami, czy więc już niedługo rankiem zobaczymy białą warstewkę na chodnikach i trawnikach?
Dziś i przez najbliższe dni nad Holandię będzie napływać zimne powietrze z północy. To doprowadzi do ochłodzenia w kraju. Sprawi również, że potencjalne opady deszczu mogą się zamienić w „zimowe” opady. W nadchodzącym tygodniu można więc spodziewać się deszczu ze śniegiem, a miejscami nawet samego śniegu. Będzie jednak nadal zbyt ciepło, by ulepić bałwana lub pojeździć na sankach. Jeśli biały puch się pojawi, raczej długo się nie utrzyma.
Front
Do krainy tulipanów ze Skandynawii nadciąga chłodny front atmosferyczny. W efekcie eksperci z Weerplazy spodziewają się, że od niedzielnego wieczoru zmieni się pogoda. Mogą się pojawić wspominane opady śniegu i śniegu z deszczem, ale jak informują meteorolodzy „nie będą one jeszcze miały charakteru znaczącego”. Nie należy się nastawiać, że przyjdzie zima.
W efekcie eksperci Weerplazy wskazują, iż może zobaczymy pierwsze, spadające, białe płatki w tym roku. Szansa jednak na to, iż krajobraz stanie się biały, jest znikoma. Wiatr ze wschodu może być zimny i wilgotny, czy ta wilgoć zmieni się w śnieg? Wiele na to wskazuje, z drugiej strony jest to tylko prognoza, a na pogodę wpływa przecież wiele zmiennych.
„Nigdy nie mów nigdy, ponieważ zimą mogą jeszcze wystąpić (mokre), opady. Jednak nie jest to absolutnie oczywiste. We wtorek powietrze nie wydaje się wystarczająco zimne, aby powodować zimowe kłopoty” – mówią meteorolodzy, komentując przewidywania wynikające z modeli pogodowych.
Kłopoty
O jakich kłopotach mówią? Tych, które będą w znacznym stopniu dotyczyć kierowców. W rejonie Veluwe, Twente i Limburg mokry śnieg czy deszcz ze śniegiem mogą na chwilę pozostać, sprawiając, iż drogi staną się białe. Jeśli do tego dojdzie przygruntowy przymrozek, miejscami można spodziewać się nawet lodowiska na jezdniach. Taka sytuacja w „przedzimiu” jest wyjątkowo groźna. Wielu bowiem zmotoryzowanych nie zmieniło jeszcze opon. Wielu też nie przestawiło się na zimowy tryb jazdy, mając gdzieś cały czas z tyłu głowy, iż może być ślisko. W efekcie więc pierwsze przymrozki i opady śniegu często generują więcej stłuczek i kolizji. Trzeba więc uważać.
Źródło: Nu.nl