Karambol, korek i poród na A2

Karambol, korek i poród na A2

Czasem korki na autostradach są tak długie i spędza się w nich tyle czasu, iż można by spokojnie urodzić dziecko. Nie jest to wcale wyolbrzymienie sytuacji. Tak się stało gdy na A2 w kierunku Eindhoven zderzyło się siedem samochodów. Karambol ten spowodował taki korek, iż jadąca z pierwszymi skurczami do szpitala kobieta w końcu urodziła w aucie.

Mały karambol

W sobotę około godziny 13:00 na Maasbrug w pobliżu Wessem, na autostradzie A2 doszło do wypadku. W małym karambolu zderzyło się siedem samochodów. Na miejsce wysłano policję i pogotowie, ponieważ kilka osób zostało rannych. Na szczęście obrażenia te okazały się niezbyt poważne. Nikt z poszkodowanych nie wymagał pilnej pomocy medycznej. Nikogo nie trzeba było również przewieźć do szpitala. Kierowcy i pasażerowie aut biorących udział w incydencie byli poturbowani, ale ich rany były na tyle powierzchowne, że wystarczyło opatrzeć ich na miejscu. Poszkodowani dostali jednak nakaz, by zgłosili się do szpitala gdyby poczuli się gorzej, np. pojawiły się mdłości lub zawroty głowy związane z możliwym wstrząśnieniem mózgu.

 

Bez ofiar w ludziach

Wszystko zakończyło się więc relatywnie dobrze. Niestety droga była zablokowana przez siedem uszkodzonych aut, które nie mogły dalej jechać. To zaś spowodowało powstanie dużego zatoru. Policja zamknęła bowiem autostradę między węzłem Het Vonderen a mostem Wessem. Wszystko po to, by służby mogły spokojnie posprzątać miejsce zdarzenia, a oficerowie przeprowadzić dochodzenie pozwalające odpowiedzieć na pytanie kto doprowadził do wypadku.

 

Korek

W korku tym stanęła również kobieta będąca w zaawansowanej ciąży. Jechała ona do szpitala, ponieważ zbliżał się jej czas rozwiązania. Minuty jednak mijały, pojazdy nie poruszały się nawet na centymetr, a w aucie powoli zaczął się spektakl cudu narodzin. Nie było rady. Dziecko nie chciało poczekać. Kobieta urodziła stojąc w korku. Noworodka jak i mamę z pojazdu zabrało pogotowie, które zawiozło ją do szpitala. Jak wskazują lekarze matce ani dziecku nic nie dolega, oboje są w bardzo dobrej kondycji. Medycy nie zdradzili jednak czy na autostradzie na świat przyszedł chłopiec, czy dziewczynka.

 

Nie pierwszy raz

To nie pierwszy taki przypadek. Jakiś czas temu opisywaliśmy sprawę, w której to policjanci płakali ze wzruszenia, ponieważ gdy podjechali do zaparkowanego na pasie awaryjnym pojazdu, byli świadkami porodu. Wtedy również para nie zdążyła do szpitala. Na szczęście podczas całej sytuacji świeżo upieczonym rodzicom towarzyszyła położna, która była u nich w domu i która pojechała z nimi do szpitala.

 

 

Źródło:Ggelderlander.nl