Jutro policja zamknie drzwi dla ofiar przestępstw i petentów

4 zatrzymany w sprawie eksplozji w Hadze

Już 19 czerwca, czyli w najbliższą środę odbędzie się kolejna akcja protestacyjna w wykonaniu holenderskiej policji. Jej przebieg będzie tożsamy z tym co miało miejsce we wtorek tydzień temu. Oficerowie znów zamkną drzwi komend i posterunków dla mieszkańców i gości krainy tulipanów. Tym razem jednak zamknięcie będzie trwać aż 24 godziny. Wszystko to w ramach walki o możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę bez konieczności godzenia się na potężne uszczuplenie wysokości emerytury.

Jak przekazało Krajowe Centrum Akcji Policji, które koordynuje ten strajk wraz ze związkami zawodowymi, najbliższa środa będzie dniem, w którym petenci i ofiary przestępstw dosłownie będą mogły odbić się od drzwi komend w całym kraju. Oznacza to, iż w ten dzień ludzie chcący zgłosić złamanie prawa lub dokonać jakichkolwiek formalności, zanieść lub odebrać dokumenty, nie będą mogli tego zrobić. Również osoby, które mają umówione terminy na ten dzień, nie zostaną obsłużone. Oficerowie muszą im ustalić nową datę spotkania.

 

Policja działa

Jak więc będzie można zgłosić przestępstwo? Tak jak we wtorek tydzień temu. Policja normalnie działa. Oficerowie są w komendach. Patrole będzie można też spotkać na ulicach holenderskich miast i miasteczek. Gdy poprosimy policjanta o pomoc na ulicy, ten nam jej nie odmówi. Jeśli zaś żaden oficer nie znajduje się w okolicy, zgłoszenie należy złożyć telefoniczne, dzwoniąc na komendę lub przez formularz na stronie internetowej. W nagłych wypadkach można również oczywiście zadzwonić pod numer alarmowy. Nie ma więc obaw, iż potrzebujący zostaną bez pomocy.

Czy to bezpieczne?

Może się wydawać, iż zamknięcie drzwi komend i posterunków może wpłynąć na bezpieczeństwo w kraju. Człowiek nie będzie mógł wbiec zdyszany na komendę, krzycząc, okradli mnie. Jak jednak pokazują doświadczenia z wtorku, kiedy działania te wprowadzono po raz pierwszy, sytuacja ta nie spowodowała zwiększenia się przestępczości, czy też większych uciążliwości dla petentów. Policja nie mówiła o skargach lub zrozpaczonych ofiarach dobijających się do drzwi. Widząc więc, iż protest ten nie odbił się negatywnie na społeczeństwie, oficerowie zdecydowali się na jego kontynuację.

 

O co walczą policjanci?

Związki zawodowe policji walczą o to, by oficerowie chcący przejść na wcześniejszą emeryturę, mogli zrobić to bez poważnych konsekwencji finansowych dla ich portfela. Związkowcy wskazują tu bowiem na prace w trudnych warunkach i to, że część funkcjonariuszy może po prostu nie być w stanie służyć do uzyskania wieku emerytalnego. By wprowadzić korzystniejsze mechanizmy przejścia na wcześniejszą emeryturę, niezbędne jest nowelizacja przepisów. Rząd jednak na chwilę obecną nie chce się na to zgodzić. Dlatego też policja najpierw protestowała, ograniczając wystawianie mandatów za niewielkie wykroczenia. Gdy to nie podziałało, postanowiono zamykać komendy.

 

 

Źródło:  Nu.nl