Jazda na światłach przez cały rok w Holandii?
Czy już niedługo kierowcy na holenderskich drogach będą musieli, tak jak w Polsce, jeździć na światłach przez cały rok? Pod koniec 2020 Izba Reprezentantów zgłosiła się do ministra infrastruktury o jak najszybsze wprowadzenie prawa, zgodnie z którym oświetlenie samochodu musi być zawsze włączone. Jak do sprawy podszedł minister?
Światła przez cały rok
Obecnie w Królestwie Niderlandów świateł należy używać w sytuacji niewystarczającej widoczności, np. po zmroku lub podczas deszczu. Parlament chciałby jednak, by kierowcy używali świateł (w tym tych do jazdy dziennej), przez cały rok, niezależnie od warunków atmosferycznych. Po co? Argument jest tutaj banalnie prosty, ale w 100% prawdziwy. Samochód na włączonych światłach jest po prostu lepiej widoczny. Widoczność na jezdni równa się zaś bezpieczeństwu na drodze. Im bowiem pojazd widać z większej odległości, tym kierowcy mają więcej czasu na reakcję.
Pomysł ten poparła większość Izby. Tylko VVD, PVV, Forum na rzecz Demokracji i Wybren van Haga byli przeciw. W efekcie sprawa została skierowana do ministerstwa infrastruktury, które rozpoczęło badania skutków wprowadzenia takowej nowelizacji.
Już jeżdżą
Badania te zlecono jednej z firm analitycznych. Ta w zaprezentowanych w ubiegłym tygodniu wynikach wykazała, iż obecnie 30% samochodów w Królestwie Niderlandów jeździ już na światłach dziennych. Działanie to nie wynika jednak z myślenia kierowców. Od 2011 roku światła do jazdy dziennej muszą być włączane automatycznie we wszystkich nowych samochodach. W efekcie każdy Holender (czy inny mieszkaniec Niderlandów), posiadający młodsze niż 10-letnie auto jeździ na światłach. Aby jednak wszyscy mieszkańcy krainy tulipanów przesiedli się do samochodów z taką funkcją (czyli wyprodukowanych po 2011 roku), minie jeszcze około 15 lat (eksperci wykazali, iż stanie się to w 2036 roku). Jeśli zaś chodzi o ciężarówki, to zmiana ta nastąpi dopiero w 2042.
Plusy i minusy
W raporcie eksperci wskazali, iż działanie to zwiększa widoczność i poprawie bezpieczeństwo. Z drugiej jednak strony przynosi negatywne skutki dla środowiska. W przypadku samochodów bez oświetlenia led, używanie świateł przez całą dobę będzie generować o 3% większe zużycie paliwa, a więc o 3% większą emisję CO2.
Swoje zauważa również prokuratura, która wskazuje, iż nie ma obecnie systemów kamer, które byłyby w stanie sprawdzać, czy pojazdy poruszają się na światłach. Sankcjonowanie tych przepisów byłoby trudne. Policja musiałaby bowiem sama dokonywać nagrań aut jadących bez świateł, poruszających się z przeciwka (przy światłach dziennych często świecą tylko przednie reflektory) lub ściągać je "lizakiem" na parking. Należałoby więc stworzyć nowe specjalistyczne rozwiązania do karania kierowców.
To wystarczy
Analitycy wskazują, iż należałoby dokonać jeszcze dłuższej, dogłębniejszej analizy samego bezpieczeństwa kierujących. Odchodząca minister infrastruktury nie jest jednak tym zainteresowana. Obecne dane wystarczyły jej do podjęcia decyzji. Cora van Nieuwenhuizen stwierdziła, iż nie będzie przymuszać kierowców do jazdy na światłach przez całą dobę. W oficjalnym piśmie do Izby Reprezentantów odrzuciła ten pomysł, wskazując, iż jego wprowadzenie wymaga dużej ilości czasu i środków, a działanie to koncentrowałoby się na stale malejącej liczbie pojazdów. W efekcie przepis ten w dłuższej perspektywie byłby mało efektywny. Dlatego też w najbliższym czasie ministerstwo nie zajmie się implementacją nowych paragrafów do kodeksu ruchu drogowego.