Jak uchronić auto przed gradem

Jak uchronić auto przed gradem

We wtorek praktycznie w całym kraju obowiązywał kod pomarańczowy. Ostrzeżenie drugiego stopnia zostało wprowadzone z racji na trudne warunki pogodowe. Meteorolodzy spodziewali się burz i opadów gradu mającego średnicę nawet 4 centymetrów. Finalnie jednak prognozy te okazały się błędne. Niemniej tak duże kule lodu mogą mocno uszkodzić już nasz samochód. Czy jest jakaś szansa, by się przed tym zabezpieczyć?

Proste rozwiązane

Odpowiedź na to pytanie wydaje się banalna. Wystarczy schować auto w garażu. Jeśli nie mamy takiego, czasem warto zastanowić się nad płatnym zadaszonym parkingiem w centrum handlowym. Koszt kilkunastu euro za „przenocowanie” tam pojazdu może okazać się i tak dużo niższy niż wymiana wybitej szyby, czy prostowanie blach na dachu i masce. Jeśli nie mamy takiej możliwości, warto ustawić samochód przy ścianie budynku. Dzięki temu uchronimy pojazd przynajmniej z jednej strony, a przy odrobinie szczęście wysoka ściana w połączeniu z silnym wiatrem sprawi, iż zacinający grat nie będzie uderzał w nasz samochodów.

 

MacGyver

Jeśli nic takiego nie możemy zrobić zawsze można pobawić się w MacGyvera i wykorzystać to co mamy pod ręką. Pokrowiec na samochód to dobry pomysł, warto włożyć coś między niego a karoserię. On sam bowiem jest zbyt cienki, by zamortyzować uderzenie. Gdy nie mamy pokrowca, można wykorzystać grube koce, stare materace, praktycznie wszystko, czym możemy przykryć samochód. Działajmy wedle starej zasady. Jeśli coś wygląda głupio a działa, to nie jest to głupie. Trzeba tylko pamiętać, by odpowiednio zabezpieczyć takie okrycia, aby nam ich nie zwiało.

Na drodze

Pół biedy, gdy grad zacznie padać kiedy mamy zaparkowany pojazd. Co jednak możemy zrobić podczas jazdy? Przede wszystkim nie zatrzymywać się na pasie ruchu podczas jazdy autostradą. Nawet największy grad spowoduje mniejsze szkody niż wypadek, kiedy to w nasz samochód uderzy auto za nami, którego kierowca, z racji słabej widoczności, nie zauważył, że zwolniliśmy do zera. Warto poszukać stacji benzynowej i wjechać tam pod zadaszenie lub gdy mamy taką możliwość zjechać z autostrady i wjechać do miasta, aby skryć się między domami. Lasy w tym momencie nie są zbyt dobrym rozwiązaniem. Z jednej strony uchronią przed gradem. Przy silnym wietrze zamiast gradzin na auto może nam spaść gałąź lub przewrócić się całe drzewo.

 

Zatrzymać na autostradzie

Gdy jednak grad lub burza jest bardzo silna i praktycznie nic nie widać, to czy można, np. zatrzymać auto pod wiaduktem na autostradzie? Odpowiedź na to pytanie jest płynna. Pas awaryjny służy jedynie do zatrzymania podczas awarii. Grad czy opad deszczu nie jest awarią. Z drugiej jednak strony rzecznik ANWB wskazuje: „Kiedy użytkownicy dróg nie są już w stanie prawidłowo prowadzić pojazdu ze względu na ekstremalne warunki pogodowe – na przykład z powodu braku widoczności – tak jak w przypadku awarii lub złego samopoczucia, najlepszym wyborem jest zjechanie na pas awaryjny” dodając: „Ważne jest, by włączyć światła awaryjne, aby inni użytkownicy drogi mogli Cię zobaczyć”. Komenda główna policji pytana o tę sprawę również wskazuje, iż w teorii jest to niedozwolone. Policja jednak nie wystawi nikomu mandatu, jeśli faktycznie sytuacja jest zbyt niebezpieczna, by kontynuować jazdę.

 

Źródło:  AD.nl

 

https://www.nu.nl/binnenland/6320096/grote-hagelstenen-op-komst-zo-bescherm-je-je-auto.html