Instytut Weteranów prosi – nie jedźcie na Ukrainę
Holenderski Instytut Weteranów apeluje do swoich członków, by nie jechali Ukrainę. Byli żołnierze niderlandzkich sił zbrojnych, którzy udadzą się na wschód walczyć z rosyjską armią, nie mogą liczyć na pomoc Królestwa Niderlandów w powrocie.
Nie są obojętni
Holenderski instytut zrzeszających tamtejszych weteranów konfliktów zbrojnych zauważa, iż obrazy docierające do ich członków ze wschodu Europy, odciskają ogromne piętno i wzmagają silny napływ emocji. Byli żołnierze, którzy ślubowali chronić ludzkie zdrowie i życie, nie mogą patrzeć i siedzieć bezczynnie widząc, jak rosyjski najeźdźca strzela dla zabawy do cywilów, morduje dzieci i gwałci kobiety. Wielu więc decyduje się na wyjazd, by pomóc walczyć z „czerwoną zarazą”.
Nie te lata
Paul Hoefsloot z Holenderskiego Instytutu Weteranów wskazuje jednak w rozmowie z Nu.nl, iż wyjazd taki to igranie z losem. Wielu członków Instytutu ma już swoje lata i ta przygoda życia, walka o wolność naszą i waszą, może skończyć się tragicznie. Holendrzy udający się na Ukrainę mogą wpaść w poważne kłopoty, przeceniając swoje siły i umiejętności. Ukraiński teatr działań wojennych znacząco różni się od misji pokojowych ONZ, w których brali udział czy natowskich operacji w Afganistanie lub Iraku.
Na własne ryzyko
Dlatego też, jeśli weteranowi coś by się stało, pozostanie on sam. Nikt udający się z Niderlandów do Kijowa, by walczyć, nie może liczyć na pomoc MON w powrocie do domu. Królestwo nie jest bowiem stroną tego konfliktu. Hoefsloot wskazuje również na problemy komunikacyjne. Nie każdy bowiem ukraiński wojskowy zna język angielski, nie mówiąc już o holenderskim. Do tego należy dodać problem z rozróżnieniem stron konfliktu. Zarówno Ukraińcy jak i Rosjanie używają praktycznie tego samego sprzętu, takiej samej broni i bardzo podobnego umundurowania, a nawet języka, o pomyłkę dla osób z zewnątrz więc nie trudno.
Chcesz pomagać? Ratuj życie
W efekcie Instytut doradza weteranom, którzy chcą pomóc i jechać na Ukrainę, aby faktycznie się tam udali, ale nie z bronią w ręku, a z konwojami pomocy humanitarnej wioząc leki i jedzenie.
Ilu Holendrów obecnie walczy w międzynarodowym legionie na Ukrainie? Tego nie wiadomo. Na początku konfliktu niderlandzkie media mówiły o około stu byłych komandosach, którzy wyjechali tam zmazać z siebie piętno Srebrenicy. Apele wystosowywane przez Instytut Weteranów mogą pokazywać jednak, iż chętnych do wyjazdu było i jest dużo więcej. Problem jest więc na tyle poważny, iż organizacja zaczęła działać.
Źródło: Nu.nl