Holendrzy wspierają wolne, polskie sądy

Najnowsze informacje z Holandii dobitnie pokazują, iż sprawa związana ze zmianami w polskim sądownictwie już dawno wyszła poza granice naszego kraju. Na początku tego tygodnia w obronie naszych sędziów stanęli ich koledzy po fachu z Den Bosch.

Reforma czy dysforma?

Od dłuższego czasu władza posiadająca obecnie większość w polskim parlamencie stara się dokonać zmian systemowych w sądownictwie. Wszystko miało swój początek w Trybunale Konstytucyjnym, później w Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa i jej Izbie Dyscyplinarnej. Działania Prawa i Sprawiedliwości wraz z jego stronnikami mają na celu ukrócenie niepożądanych zachowania tej specjalnej, uprzywilejowanej „kasty”. Ona to bowiem, zdaniem wielu obywateli, jest ponad prawem, nadużywając swojej władzy i przywilejów. Decyzje władz to więc przejaw działania na rzeczy obywatela i równości wszystkich wobec prawa. Opozycja, jak i większość polskich sędziów, prawników i sporej części społeczeństwa widzi w tych działaniach zaś próbę zamachu na trójpodział władzy i niezależność sędziowską. Wszystko po to, by w togach znaleźli się „mierni, ale wierni”. Dzięki temu wymiar sprawiedliwości nie przeszkadzał prezesowi w prowadzaniu „jarokacji” w naszym kraju.

Nasza redakcja nie chce opowiadać się po żadnej stronie tego sporu, starając się zachować jak najdalej idącą neutralność. Nie możemy jednak nie zauważyć, że kwestia polskiego wymiaru sprawiedliwości odbija się szerokim echem na całym świecie. Oprócz organów Unii Europejskiej głos w sprawie ostatnich wydarzeń zabrali również zagraniczni sędziowie. Sytuacja taka miała miejsce między innymi w Den Bosch.

 

Holenderskie wsparcie

W poniedziałek, 6 stycznia w mediach społecznościowych ukazało się zdjęcie, na którym widać 40 osób w togach stojących za długim na kilka metrów transparentem. Na banerze można przeczytać „We support independent judges in Poland”, czyli wspieramy niezależnych sędziów (sądownictwo), w Polsce. Pracownicy sądu w ten sposób, całkowicie oficjalnie wyrazili wsparcie dla polskich sędziów niezgadzających się z decyzjami władzy ustawodawczej, tak zwanego „Neo KRS” i jej izby dyscyplinarnej. Wydarzenie to jest dość niezwykłe. Holenderscy sędziowie bowiem niezwykle rzadko wypowiadają się tak zdecydowanie w kwestiach politycznych.

Wizyta w Polsce

Zdjęcie z banerem to jednak nie wszystko. Najnowsze informacje z Holandii wskazują, iż polscy sędziowie mogą również liczyć na swoich kolegów z Sądu Apelacyjnego w Hertogenbosch także w najbliższą sobotę. Wtedy to w Warszawie ma odbyć się „Marsz tysiąca tóg”. Podczas tego wydarzenia prawnicy i sędziowie chcą zaprotestować przeciw działaniom obecnej władzy ustawodawczej. Oprócz wymienionych tutaj sędziów do udziału w tej inicjatywie zdeklarowało się również wielu prawników i sędziów z innych krajów UE.

Wszędzie bowiem słychać, że sprawiedliwość i sądownictwo w naszym kraju są pod silną presją. Zagraniczne wymiary sprawiedliwości zwracają szczególną uwagę na najnowsze przepisy, zwane przez niektórych potocznie „ustawą kagańcową”. Przepisy te na zachodzie odbierane są jako dokument umożliwiający odwołanie sędziego, gdyby ten zacznie krytykować reformy i nowe prawo tworzone przez polski rząd.

Post z banerem wywołał dość duże poruszenie w sieci, zarówno w naszym kraju, jak i w samych Niderlandach. Z Polski płyną podziękowania za solidarność. Holendrzy zaś zadają pytania „o co chodzi” i dowiadują się o sytuacji w Polsce, dzięki czemu zwiększa się świadomość społeczna i zainteresowanie Polską w Holandii. Możemy jedynie żałować, iż ma to miejsce w takich okolicznościach.

 

Interesują Cię najnowsze informacje z Holandii? Sprawdź, co jeszcze przygotowaliśmy dla ciebie na naszej stronie głównej.