Holendrzy demaskują rosyjskiego szpiega

Holendrzy aresztują rosyjskiego szpiega

Wiele wskazuje na to, iż Rosja zaczyna się bać postępowań przed europejskimi sądami. Skąd to wiadomo?  Holendrzy namierzyli i aresztowali kremlowskiego szpiega. Agent rosyjskiego wywiadu próbował przeniknąć do Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK), w Hadze, by mieć wgląd do tajnych dokumentów procesowych dotyczących między innymi zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości popełnianych przez armię rosyjską na Ukrainie. Niderlandzki kontrwywiad okazał się jednak lepszy niż GRU.

Generalna Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa pochwaliła się w czwartek, iż udało im się zatrzymać rosyjskiego szpiega, oficera GRU, chcącego zinfiltrować Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Agent miał przybyć do MTK jako brytyjski stażysta. Człowiek ten w teorii był już zatrudniony w Trybunale od początku kwietnia. Dopiero jednak teraz pojawił się w Holandii. W krainie tulipanów jednak długo nie zabawił. Został bowiem zatrzymany na lotnisku w Schiphol i uznany za osobę „niechcianą w kraju”, uzyskał bowiem status persona non grata.

 

 

Alarm

Jak wskazuje dziennikarzom Nu.nl Erik Akerboom, dyrektor generalny AIVD, wraz z pojawieniem się Rosjanina służby zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Rzadko bowiem zdarza się namierzyć szpiega takiego kalibru, który może spowodować tak duże problemy.

 

Ogromne spustoszenie

Sytuacja była bowiem niezwykle groźna. Gdyby oficerowi GRU udało dostać się do MTK mógłby uzyskać dostęp do informacji i osób, które według dyrektora generalnego są „bardzo interesujące dla GRU”. Chodzi tu na przykład o świadków zbrodni wojennych, którzy znając rosyjski sposób działania, znikaliby w niewyjaśnionych okolicznościach, czy ulegali „dziwnym wypadkom”, takim ja np. zatrucie polonem.  Oprócz tego szpieg miałby faktyczny wpływ na prowadzone sprawy karne przez MTK, mogąc je w ten czy inny sposób sabotować. Z racji bowiem na fałszywą brytyjską tożsamość mógłby być nawet włączony w czynny sposób do śledztwa przeciw Rosji.

 

Sukces i wzmożona czujność

Działania szpiegowskie to gra w kotka i myszkę. Jak wskazuje holenderski kontrwywiad, GRU zainwestowało lata pracy, by ukryć prawdziwą tożsamość rosyjskiego szpiega. Holendrzy po prostu jednak okazali się lepsi w te klocki i przejrzeli plan z Kremla. To jednak nie wszystko: „Nie jesteśmy naiwni i zakładamy, że wokół chodzą inni jego kalibru. Wszyscy wiemy, że tak się dzieje, ale rzadko jest to widoczne” – powiedział Akerboom. Możliwe więc, iż niedługo dowiemy się o kolejnych sukcesach AIVD.

 

Źródło:  Nu.nl