Holendrzy decyzją dotyczącą F-16 rozwścieczyli Krem

Holendrzy decyzją dotyczącą F-16 rozwścieczyli Krem

Wiele osób obawiało się, iż nowy gabinet w Hadze nie będzie stał za Ukrainą tak mocno jak robił to rząd Marka Rutte. Ostatnie dni pokazują dobitnie, iż było to błędne myślenie. Nowe władze nie tylko podtrzymały przekazanie samolotów wielozadaniowych F-16 Ukraińcom. Zgodziły się też na coś, co mogło doprowadzić władze w Moskwie do wściekłości.

Samoloty

Samoloty to jedno, szkolenie pilotów to druga, a uzbrojenie i baza techniczna to trzecia kwestia związana z F-16, w których partycypowało Królestwo Niderlandów. W miniony czwartek okazało się, iż pojawiła się jeszcze jedna, piąta sprawa, w której władze w Hadze postanowiły pomóc broniącemu się państwu.

 

Cele

Holenderskie władze zdecydowały bowiem, iż Ukraińcy będą mogli wykorzystać przekazane przez nich maszyny nie tylko do ochrony własnego nieba, nie tylko do zwalczania sił najeźdźcy na swoim terytorium. Dowódca niderlandzkich sił zbrojnych Onno Eichelsheim stwierdził w czwartek: „Nie nałożyliśmy żadnych ograniczeń na użycie i zasięg F-16, pod warunkiem przestrzegania praw wojennych”.

 

Jak to rozumieć?

Co oznacza ta wypowiedź? Nic innego jak to, że Haga zgadza się, by ich byłe myśliwce zostały wykorzystane do ataków na cele na terytorium Rosji. Jedynym zastrzeżeniem jest to, iż nie mogą one zostać wykorzystane do bombardowania obiektów cywilnych.

Onno Eichelsheim stwierdził nawet, że przeniesienie działań wojennych na terytorium agresora jest „genialne z praktycznego punktu widzenia”. Dowódca dodał również, iż Ukraińcy „dość szybko i w dobry sposób przejęli duży obszar, korzystając z nowych technik. W ten sposób (zajmując rosyjskie terytorium - red.) stworzyli Putinowi dylemat”. Rozmówcy NOS chodzi tu o atak Ukrainy w rejonie Kurska, który rozpoczął się 6 sierpnia. Dzięki czemu Kreml musi zastanowić się, czy bronić swoich terenów, czy atakować dalej Ukrainę.

„Ukraina musi działać inaczej niż w poprzednim okresie, ponieważ obecnie jest to front statyczny. Dlatego z wojskowego, operacyjnego punktu widzenia bardzo dobrze rozumiem, że Ukraina próbuje to zrobić w ten sposób” – mówi Holender, wskazując, iż F-16 mogą pomóc w zabezpieczeniu czasowo przejętego terytoriom, które może być kartą przetargową w negocjacjach pokojowych.

 

Reakcje

Decyzja Hagi, jak łatwo się domyśleć może mieć potężne dyplomatyczne reperkusje. Oto bowiem władze Królestwa otwarcie przyznały, iż ich bronią Ukraińcy mogą nie tylko stawiać opór najeźdźcy, ale i atakować jego terytorium. To zaś może być uznane przez moskiewską propagandę nawet wręcz jako skrajna wrogość, niemal równa wypowiedzeniu wojny.
Czy więc Holandii coś grozi? Kraj ten może znaleźć się na celowniku rosyjskich mediów, również kremlowscy decydenci mogą straszyć swoją doktryną atomową. W praktyce jednak wątpliwe, by Rosja mogła zrobić cokolwiek innego niż, np. ataki hakerów na strony rządu lub kanały telewizji dla dzieci.

 

Źródło:  NOS.nl