Holendrzy chcą odszkodowania od Adobe
Grupa mieszkańców Holandii chciała być sprytna i zarobić. Nie było to jednak nic nielegalnego. Chodziło o to, iż twórca oprogramowania- Adobe miał ponoć bezprawnie zarabiać na ich danych osobowych. Fundacja ds. roszczeń SDBN złożyła więc pozew zbiorowy, domagając się odszkodowania. Szybko jednak okazało się, iż doszło najprawdopodobniej do bardzo głupiego błędu.
Przedstawiciele firmy Adobe stwierdzili bowiem, iż pozew zbiorowy złożony przez fundację został wystawiony przeciwko nie tej stronie, co powinien. SDBN zostaje jednak przy swoim, wskazując, iż gigant związany z bardzo znanym oprogramowaniem graficznym przez lata potajemnie gromadził dane osobowe za pośrednictwem wielu witryn i programów. Twórcy PhotoShopa oczywiście temu jednak zaprzeczają
Pozew
Jak wskazuje we wniosku SDBN Adobe miało zbierać od Holendrów dane wrażliwe dotyczące prywatności. W ten sposób twórca oprogramowania miał naruszać niderlandzkie przepisy dotyczące sfery prywatnej mieszkańców Królestwa Niderlandów. W efekcie fundacja domaga się odszkodowania dla wszystkich niderlandzkich użytkowników internetu, którzy korzystali z określonych witryn.
Nieporozumienie
Przedstawiciele Adobe po zapoznaniu się z całą sprawą wskazują, iż to wszystko to jedno wielkie nieporozumienie. Twierdzą bowiem, iż strony internetowe jej klientów same zbierają dane. Oni niejako je tylko przetwarzają.
Dlatego też jak wskazał rzecznik prasowy firmy, ubolewają nad całą sprawą, ale sami nie mają z tym praktycznie nic wspólnego: „Oznacza to, że klient jest administratorem danych i w związku z tym podejmuje decyzje i ponosi odpowiedzialność za to, jakie pliki cookie będą umieszczane na jego stronach internetowych”. Dlatego też jeśli fundacja chce kogoś sądzić to raczej klientów Adobe, a nie samą firmę.
Nie tylko PhotoShop
Podczas pisania tego tekstu już kilka razy wskazaliśmy na oprogramowanie graficzne. Adobe to jednak nie tylko PhotoShop, Premiere czy Afer Effects. Firma ta oferuje również usługi Adobe Experience Cloud. Te zaś pozwalają na profilowanie użytkowników internetu dla celów marketingowych. Mówiąc inaczej, pozwalają jak najlepiej dopasować reklamy do klientów.
Oprogramowanie to pozwala zaś dostosowywać informację o plikach cookie (śledzących), do przepisów w danym kraju. Jeśli zaś firmy korzystające z Adobe Experience Cloud nie ustawiły „ciasteczek” zgodnie z normami w Holandii, to wina owych firm, a nie Adobe.
To więc tak jakby posądzić producenta łopat o to, iż ktoś taką łopatą rozbił komuś głowę.
Twardo przy swoim
SDBN jest jednak głuche na te tłumaczenia. Wskazuje, iż nie zmieni swojego stanowiska i doprowadzi sprawę do końca. Pozew trafił więc przed oblicze sądu i to on zdecyduje, kto w tym sporze ma rację.
Źródło: Nu.nl