Holenderski piłkarz odpowie za śmierć 4-latka?

Holenderski piłkarz odpowie za śmierć 4-latka?

Rai V., gracz Heracles Almelo, może w najbliższym czasie mieć dłuższą przerwę od gry w klubie. Wszystko z powodu wydarzeń jakie miały miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy to doszło bowiem do wypadku pojazdu, którym poruszał się zawodnik. Pauza w grze może wynikać jednak nie tyle z obrażeń, jakich doznał piłkarz, a wyroku sądu. Jest on bowiem podejrzany w sprawie śmierci 4-latka, który zginął w tym incydencie drogowym.

Jak już wspomnieliśmy, w nocy z soboty na niedzielę doszło do wypadku. Pojazd, w którym jechał V. wraz z innym 27-letnim mężczyzną, zderzył się z samochodem, w którym podróżowała para z dwójką dzieci. Siła kolizji była tak duża, iż pasażerowie obu maszyn zostali ranni. W najcięższym stanie był 4-letni chłopczyk, który mimo szybkiego przetransportowania do szpitala zmarł z powodu obniesionych obrażeń.

 

W wypadku ginie 4-letnie dziecko. Policja nie potrafi ustalić, kto jest sprawcą, kto prowadził pojazd. 

 

Kto spowodował wypadek?

Kto był sprawcą wypadku? Funkcjonariusze policji podejrzewają, iż winny może być piłkarz. Nie są jednak tego pewni. Czemu? Nie chodzi tu bynajmniej o przebieg wypadku, a to kto siedział za kierownicą. Funkcjonariusze nie wiedzą bowiem, kto prowadził pojazd z piłkarzem. Proszą więc wszystkich świadków wypadku lub osoby, które posiadały wideo rejestrator, a jechały tą drogą o kontakt z policją. Możliwe bowiem, iż na urządzenia te nagrały materiał pozwalający stwierdzić, kto kierował pojazdem. Dlaczego nikt nie przyznaje się do prowadzenia? Nieoficjalnie mówi się, iż zarówno piłkarz jak i 27-latek jadący z nim w pojeździe byli pod wpływem alkoholu.

Aresztowanie

Za spowodowanie ciężkiego wypadku, który później okazał się incydentem ze skutkiem śmiertelnym, obaj mężczyźni zostali aresztowani. Spędzili "na dołku" całą niedzielę, co może świadczyć o tym, iż trzeźwieli. Dopiero w poniedziałek służby przesłuchały współtowarzysza piłkarza. Gdy mężczyzna złożył zeznania, został wypuszczony na wolność.
Piłkarz Heracles Almelo jeszcze nie złożył wyjaśnień. Dzięki działaniom prawnika opuścił on jednak areszt, by udać się na badania i leczenie po wypadku. Zaczął  bowiem odczuwać problemy zdrowotne. Piłkarz ma stawić się na przesłuchanie w późniejszym terminie.  Zarówno on jak i jego towarzysz mają obecnie status podejrzanych w sprawie.

 

 

Działania klubowe

Trudno powiedzieć co w tej sytuacji zrobi klub zawodnika. Piłkarz jest bowiem podporą tamtejszej jedenastki. W ubiegłym sezonie był najlepszym strzelcem zespołu z Almelo. W tym grał zaś we wszystkich meczach swojej drużyny. Jeśli jednak potwierdzą się przypuszczenia, iż zawodnik, jadąc pijany, zabił 4-latka, może on zostać choćby ze względów wizerunkowych zawieszony, a nawet usunięty z drużyny.