Holenderski kierowca się nie poddaje

Pogryzł swojego szefa czy policyjna interwencja w Babberich

W nocy z soboty na niedzielę funkcjonariusze policji zatrzymali furgonetkę w pobliżu Woubrugge. Auto zostało skonfiskowane, a kierowca otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów. Holender postanowił się jednak nie poddawać.

W nocy z soboty na niedzielę oficerowie policji z Kaag en Braassem zatrzymali 41-letniego kierowcę z Oestgeest, który jechał Vierambachtsweg. Podczas kontroli okazało się, iż człowiek ten posiada nieważne prawo jazdy. Do tego zatrzymany odmówił współpracy z policją dotyczącej pobrania próbki krwi do badań na obecność substancji zakazanych. Nie wiedząc więc, czy mężczyzna jest pod wpływem narkotyków i mając na uwadze to, iż stracił już uprawnienia do kierowania pojazdami, policjanci zarekwirowali za pokwitowaniem pojazd Holendra i kazali mu wezwać taksówkę lub pokonać dalszą drogę na piechotę. Stanowił bowiem poważne zagrożenie dla ruchu drogowego. Oficerowie powiadomili go również, iż za powyższe wykroczenia może zostać wezwany przed oblicze sędziego policyjnego. Sprawa wydawała się więc zamknięta.

Powtórka z rozrywki

Nie minęło jednak kilka godzin, a policjanci z Alphen raportowali o zatrzymaniu podejrzanie zachowującego się mężczyzny na skuterze. Mężczyzna ten odmówił badania krwi na obecność narkotyków. Nie posiadał też ważnego prawa jazdy. Miał za to przekroczoną dopuszczalną ilość alkoholu we krwi. Początkowo patrolowi wydawało się, że jest to sytuacja jak każda inna. Gdy jednak tylko dane kierowcy pojawiły się w policyjnej bazie, funkcjonariusze szybko zobaczyli raport o zatrzymaniu sprzed raptem kilku godzin, kiedy to inny patrol ściągnął z drogi Holendra dokładnie za te same przewinienia. Sprawy wyglądały niemalże identycznie. Różniło je tylko miejsce zatrzymania, dzieliło je bowiem kilka kilometrów i to, iż patrol z Alphen zdecydował się wykonać test śliny zatrzymanego. Badanie to wykazało, iż 41-letni mężczyzna jest pod wpływem narkotyków. Jakich? Test wykazywał obecność różnych substancji odurzających.

Co więc zrobili policjanci? Wystawili mu kolejny zakaz prowadzenia pojazdów, tym razem na 24 godzin. Sporządzili również oficjalny raport, który trafi na biurko sędziego.
Wiele wskazuje, iż Holendra w najbliższym czasie zamiast w furgonetce czy na skuterze, będzie można spotkać z miotłą w jednym z miejscowych parków w Alphen.