Holenderska turystyka traci miliony
Holendrzy od 8 sierpnia zaostrzają przepisy dla osób przybywających do Niderlandów. Wszystko, dlatego, by uniknąć sytuacji, w której wracający z wczasów Holendrzy przyniosą do kraju wirusa COVID-19. Działania te uderzą również rykoszetem w holenderską turystykę, która z racji krwistoczerwonego koloru Niderlandów i tak notuje rekordowo duże straty. Ludzie wyjeżdżający na wakacje omijają krainę tulipanów szerokim łukiem.
Może się to wydać dziwne, ale Królestwo Niderlandów spodziewa się w 2021 roku jeszcze mniej turystów niż w zdominowanym przez koronawirusa 2020. Holenderskie Biuro Turystyki wskazuje, iż w tym roku kraj kanałów i wiatraków odwiedziło około 6,5 miliona zagranicznych turystów. Jest to o prawie milion mniej niż w 2020, kiedy to do Holandii przybyło 7,3 miliona gości, mimo iż nie było jeszcze szczepień, a wirus szalał bardziej niż obecnie. Gdy zaś porównamy te dane z 2019, ostatnim rokiem bez pandemii, okaże się, że kraj odwiedzi o ponad 13 milionów turystów mniej.
Czerwona latarnia
Holandia, a zwłaszcza Amsterdam znana jest ze słynnej Dzielnicy Czerwonych Latarni. Obecnie jednak to nie stolica, a cały kraj stał się taką czerwoną latarnią, która nie zachęca do odwiedzin, a bardziej przypomina czerwone światło drogowe, znak stopu. Niderlandy są jednym z nielicznych obszarów w Europie, który na chwilę obecną odradzają turystom Ministerstwa Spraw Zagranicznych praktycznie wszystkich stolic UE. Liczba zakażeń jest bowiem zdecydowanie zbyt duża, by czuć się tam bezpiecznie.
Problemy
Owo bezpieczeństwo należy rozpatrywać na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to ta związana z możliwością zakażenia. Tutaj wielu w pełni zaszczepionych może czuć się komfortowo. Drugim większym problemem są kwestie wakacyjne. Obecnie liczne państwa wprowadziły specjalne obostrzenia dla przybywających z Holandii. Ciemna czerwień może zaś w każdej chwili sprawić, iż poszczególne rządy (chociaż to mało prawdopodobne), ogłoszą zakaz lotów do Holandii, przez co uderzą w branżę turystyczną. Nikt zaś nie chce mieć przecież odwołanych wakacji. Wszystko to powoduje, iż dochody z turystyki w Niderlandach spadną w 2021 roku do poziomu z lat 90 ubiegłego wieku.
Czemu bowiem ryzykować, skoro można odwiedzić tyle innych pięknych zakątków starego kontynentu, które na mapie zapraszają piękną zielenią.
Na całej tej sytuacji może zyskać między innymi Polska, w której wczoraj (wtorek 27.07), odnotowano 106 zakażeń przy populacji liczącej prawie 38 milionów obywateli. Dla porównania, w Holandii we wtorek zarejestrowano 4042 zachorowań, przy średniej tygodniowej przekraczającej 5 tysięcy chorych dziennie, w kraju mający 17 milionów obywateli.