Holenderska ofiara na polu bitwy pod Verdun

Holenderska ofiara na polu bitwy pod Verdun

Bitwa pod Verdun przez wielu historyków uważana jest za jedną z tak zwanych „maszynek do mięsa”. Straty po obu stronach były liczone w tysiącach, sukces zaś zwycięzców był praktycznie żaden. Po 107 latach to uświęcone krwią francuskich i cesarskich (z Cesarstwa Niemieckiego), żołnierzy przyjęło jeszcze jedną ofiarę, 52-letniego Holendra, który zginął na tym historycznym polu bitwy.


Wizyta na polu bitwy

Jak to się stało, iż 52-letni niderlandzki turysta odszedł z tego świata? Został zaatakowany przez lokalnego mieszkańca w żółtoczarnych barwach. Mężczyzna został użądlony przez osę. Ten niepozorny owad okazał się jednak zabójczym przeciwnikiem. Jak się bowiem szybko wyszło na jaw obywatel krainy tulipanów, zwiedzający wraz z żoną to historyczne miejsce, był uczulony na jad osy. Doznał wstrząsu anafilaktycznego i zmarł z racji zatrzymania akcji serca.

Jak podają francuskie media, do turysty bardzo szybko została wezwana pomoc. Ratownicy w kilka minut pojawili się w tej historycznej lokalizacji i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Prowadzona przez dłuższy czas reanimacja nie przyniosła jednak żadnych rezultatów. Stwierdzono zgon.

Zabójcze owady

Wycieczka Holendra do Francji okazała się więc zabójcza. Podobny los może spotkać jednak praktycznie każdego. Aby osa lub pszczoła była dla nas śmiertelnie niebezpieczna nie musimy być wcale uczuleni. Pasiaste owady bardzo lubią wszystko co słodkie, w tym ciastka, czy napoje w puszkach i butelkach. Zwłaszcza osy lubią pić colę lub inne napoje chłodzące z wnętrza takich opakowań. Jeśli będziemy mieli pecha i również my będziemy chcieli wziąć w tym momencie łyka, może to dla nas się skończyć wpuszczeniem owada do ust. Jeśli będziemy mieć szczęście, zostaniemy użądleni w język lub policzek. W najgorszym razie żądło może wbić się nam w przełyk. W takiej sytuacji bez szybkiej pomocy medycznej możemy mieć bardzo duże problemy. Opuchlizna utrudni oddychanie i może się okazać, że uratuje nas tylko tracheotomia.

Co roku dochodzi do kilku takich przypadków. Dlatego też lepiej nie ryzykujmy. Przelewajmy napoje do szklanek lub pijmy je z przezroczystych opakowań, a słodkie ciasta i desery obejrzyjmy z każdej strony, zanim włożymy je do ust.

 

Źródło: AD.nl