Holenderska loteria państwowa kusi coraz mniej osób
Czyżby mieszkańcy Królestwa Niderlandów stracili żyłkę do hazardu? W ubiegłym roku konsumenci wydali dużo mniej euro na gry losowe spod znaku Nederlandse Loterij (Holenderskiej Loterii), czyli niderlandzkiego odpowiednika totalizatora sportowego odpowiadającego między innymi za Lotto. A może powód odwrócenia się od tych zakładów jest inny?
Jedna dziesiąta
W 2023 roku mieszkańcy krainy tulipanów wydali na gry hazardowe Nederlandse Loterij 6,4 miliarda euro. W 2022 było to zaś 6,5 miliarda. Różnica nie wydaje się duża, warto jednak zwrócić uwagę, iż nie mówimy tu o setkach tysięcy czy milionach, a miliardach euro. Tu więc ta liczba po przecinku robi dużą różnicę. Spadek aktywności użytkowników widać również po ilości wypłacanych nagród pieniężnych. Szczęśliwe kupony dały w sumie 5,8 miliarda euro, czyli o 82 miliony mniej niż rok temu. Mniejsza kwota wygranych to jednak nie tylko efekt mniejszej ilości zakładów, ale także i większego podatku od gier hazardowych. Państwo postanowiło bowiem zarobić nieco więcej na tej rozrywce obywateli.
Ludzie nie grają
Słabsze niż w 2022 roku wyniki to jednak zdaniem ekspertów nie efekt tego, iż ludzie zaczęli oszczędzać, czy odeszli od hazardu, a po prostu skutek konkurencji. Od momentu, gdy loterie i gry hazardowe on-line są legalne w krainie tulipanów, gwałtownie wzrosła konkurencja i wielu ludzi po prostu próbuje swoich sił na stołach wirtualnego pokera lub na jednorękich bandytach wirtualnych kasyn.
Skala hazardu w kraju więc nie zmalała. Ludzie nadal liczą na szczęście, tylko teraz szukają go u większej ilości podmiotów.
Zwycięzcy
Nederlandse Loterij organizuje zakłady Lotto, Toto, zdrapki. Podobnie jak w Polsce są oni również organizacją patronacką dla wielu sportowców. To właśnie niderlandzki sport jest jednym ze zwycięzców loterii, otrzymał bowiem w ubiegłym roku aż 52,6 milionów euro, które trafiły do różnych stowarzyszeń sportowych. 20 milionów z zakładów trafiło do holenderskich organizacji charytatywnych. Największym wygranym jest jednak państwo. Do jego kasy wpadło bowiem 123,5 miliona euro z podatków od gier losowych. Nie ma się jednak czemu dziwić. Jak to się mówi w Vegas, kasyno zawsze wygrywa. Dla Nederlandse Loterij kasynem zaś jest właśnie rząd i budżet państwa.
Źródło: Nu.nl