Holenderska eskorta rosyjskich statków

Holenderska eskorta rosyjskich statków

W miniony weekend holenderska marynarka wojenna miała pełne ręce roboty. Wszystko z racji dużej aktywności rosyjskich statków na Morzu Północnym. Ministerstwo Obrony woląc zabezpieczyć swoje podmorskie instalacje, zdecydowało się na eskortę jednostek ze wschodu przez zarządzany przez siebie obszar.

rozliczenie podatku z Holandii

 Eskorta

Ministerstwo Obrony poinformowało, iż w ciągu ostatnich kilku dni eskortowało trzy statki cywilne i trzy okręty wojenne. Były to jednostki należące do części grupy zdaniowej, która jakiś czas temu ćwiczyła na Morzu Śródziemnym, a teraz wracała do macierzystych portów, przepływając przez holenderską strefę ekonomiczną.

 

Wyjątkowo niewyjątkowe

Holendrzy po tym jak na Bałtyku zaczęło dochodzić do dziwnych wydarzeń związanych z rosyjską „flotą cieni”, zaczęli zwracać baczną uwagę na to co dzieje się na ich wodach terytorialnych i w ich strefie ekonomicznej. W efekcie statki mogące płynąć pod „fałszywą banderą”, kierujące się do Rosji lub z Rosji otrzymują eskortę. Wszystko po to, by nie doszło do "przypadkowego" uszkodzenia kabli znajdujących się na dnie morza. „Chodzi nie tylko o zachowanie czujności, ale także o możliwość interwencji w przypadku podejrzanych działań lub zakłóceń. W ten sposób marynarka wojenna chroni krytyczną infrastrukturę pod wodą” – stwierdza ministerstwo obrony.

Zwykle marynarka wojenna towarzyszy pojedynczym jednostkom cywilnym. W ten weekend eskortowały one można, by rzec mały konwój.  „Sześć statków pozostających razem to nie jest coś, co zdarza się często. Eskortowaliśmy już cztery statki. Z jednej strony nie jest coś wyjątkowego, ale pod względem ilości jednostek na raz takie coś się jeszcze nie zdarzyło” – mówi rzecznik ministerstwa.

 

Sztafeta

W eskorcie rosyjskiej flotylli brał udział między innymi  Zr.Ms. Johan de Witt. To duża jednostka wsparcia logistycznego, na której znajduje się między innymi szpital i lotniska śmigłowcowe. Oprócz niej Rosjan śledziły z powietrza śmigłowce marynarki wojennej. Gdy konwojowane statki i okręty opuściły holenderską strefę ekonomiczną, zostały one przejęte przez floty innych państw NATO, przy których wybrzeżach przepływały.

Jest co chronić

Wzmożona uwaga Holendrów jest zrozumiała. Na dnie morskim znajdującym się na ich terytorium oraz strefie ekonomicznej biegną kable światłowodowe łączące między innymi kontynent z Wyspami Brytyjskimi czy Stanami Zjednoczonymi. Ich zerwanie byłoby koszmarne w skutkach dla światowego obiegu informacji.

Źródło: NU.nl